Jak połączyć studia, pracę i marzącego o małżeństwie partnera? Co
zrobić, kiedy dzwony weselne brzmią jak marsz pogrzebowy? Narzeczony
Julii to ideał: kocha dziewczynę na zabój i ofiarowuje jej miłość do
przysłowiowej grobowej deski, a ponadto jest spadkobiercą starego
pałacyku. Materiał na scenariusz o księżniczce i rycerzu na białym
koniu? Na wielkie love story z happy endem? Nie tym razem!
W pałacyku narzeczonego Julia znajduje pamiętnik pensjonarki, który
przenosi bohaterkę na dziewiętnastowieczny dwór księżnej Izabeli
Czartoryskiej. Kryminalna zagadka relacjonowana przez autorkę pamiętnika
coraz bardziej pochłania uwagę dziewczyny i rozbudza jej
detektywistyczne zacięcie.
Jak przystało na prawdziwą desperatkę, Julia rozwiązuje tajemnicę
dworku żywiołowo i z humorem. Przy okazji sporządza swój osobisty
przepis na szczęście.
Opis książki
Autor: Magdalena
Wala
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2015
Liczba stron: 358
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2015
Liczba stron: 358
Po raz pierwszy z twórczością autorki spotkałam się dwa lata temu, gdy to przeczytałam "Mariannę". Po takim czasie nadal raczej pozytywnie wspominam tę historię, dlatego też postanowiłam sięgnąć po kolejny tytuł spod pióra tej Pani. Mój wybór padł tym razem na "Przypadki pewnej desperatki".
Julia wiedzie bardzo intensywne i dość zakręcone życie. Studia ze specyficznymi znajomymi, pierwsza praca w szkole z jędzowatą przełożoną oraz partner, który bardzo chciałby 'spotkać się' ze swoją wybranką przy ołtarzu. W tej powieści przedstawione są perypetie bohaterki okraszone dużą dawką humoru z intrygującą historią w tle. Według mnie fabuła tej książki została ciekawie skonstruowana, wszystkie wątki zgrabnie łączą się w sensowną całość. Choć znajdziemy tu kilka sytuacji, które z łatwością możemy przewidzieć, to nie odebrały mi one przyjemności z lektury. Przyznam się, że potrzebowałam zabawnej oraz dość lekkiej powieści na odstresowanie po cięższym okresie i to właśnie dostałam. Nie jest to jednak tandetna czy infantylna historia, która wywołuje w czytelniku frustracje i poczucie zmarnowanego czasu. Można się wciągnąć w nią już od pierwszych stron i wraz z bohaterami przeżywać ich rozterki, które wielokrotnie wywołały uśmiech na mojej twarzy.
Bohaterowie całkiem dobrze wykreowani. Wobec niektórych postaci moje odczucia zmieniały się na przestrzeni całej powieści, ale znalazły się też osoby, które wzbudziły moją sympatię czy nienawiść już od samego początku i nic nie było w stanie tego zmienić.
Styl autorki przyjemny w odbiorze, a sama historia dobrze skonstruowana przez co bardzo ciężko było mi się oderwać od lektury. Wydanie elektroniczne zostało dobrze wykonane i idealnie współgrało z moim czytnikiem. Jedynie nie przekonuje mnie okładka, gdyż może trochę zniechęcać do sięgnięcia po tę pozycję, a przynajmniej tak było na początku w moim przypadku.
Książka "Przypadki pewnej desperatki" idealnie wstrzeliła się w moje aktualne potrzeby. Bardzo miło spędziłam czas podczas lektury tej powieści i nie żałuję, że wreszcie po nią sięgnęłam. Mam nadzieję, że kolejne tytuły od tej autorki również będą tak dobre, a może nawet jeszcze lepsze, gdyż chciałabym jeszcze w niedalekiej przyszłości sięgnąć po coś spod jej pióra :).
Julia wiedzie bardzo intensywne i dość zakręcone życie. Studia ze specyficznymi znajomymi, pierwsza praca w szkole z jędzowatą przełożoną oraz partner, który bardzo chciałby 'spotkać się' ze swoją wybranką przy ołtarzu. W tej powieści przedstawione są perypetie bohaterki okraszone dużą dawką humoru z intrygującą historią w tle. Według mnie fabuła tej książki została ciekawie skonstruowana, wszystkie wątki zgrabnie łączą się w sensowną całość. Choć znajdziemy tu kilka sytuacji, które z łatwością możemy przewidzieć, to nie odebrały mi one przyjemności z lektury. Przyznam się, że potrzebowałam zabawnej oraz dość lekkiej powieści na odstresowanie po cięższym okresie i to właśnie dostałam. Nie jest to jednak tandetna czy infantylna historia, która wywołuje w czytelniku frustracje i poczucie zmarnowanego czasu. Można się wciągnąć w nią już od pierwszych stron i wraz z bohaterami przeżywać ich rozterki, które wielokrotnie wywołały uśmiech na mojej twarzy.
Bohaterowie całkiem dobrze wykreowani. Wobec niektórych postaci moje odczucia zmieniały się na przestrzeni całej powieści, ale znalazły się też osoby, które wzbudziły moją sympatię czy nienawiść już od samego początku i nic nie było w stanie tego zmienić.
Styl autorki przyjemny w odbiorze, a sama historia dobrze skonstruowana przez co bardzo ciężko było mi się oderwać od lektury. Wydanie elektroniczne zostało dobrze wykonane i idealnie współgrało z moim czytnikiem. Jedynie nie przekonuje mnie okładka, gdyż może trochę zniechęcać do sięgnięcia po tę pozycję, a przynajmniej tak było na początku w moim przypadku.
Książka "Przypadki pewnej desperatki" idealnie wstrzeliła się w moje aktualne potrzeby. Bardzo miło spędziłam czas podczas lektury tej powieści i nie żałuję, że wreszcie po nią sięgnęłam. Mam nadzieję, że kolejne tytuły od tej autorki również będą tak dobre, a może nawet jeszcze lepsze, gdyż chciałabym jeszcze w niedalekiej przyszłości sięgnąć po coś spod jej pióra :).
Moja ocena: 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz