piątek, 29 marca 2019

'Nasze noce' (Our Souls at Night, 2017) - film




Addie i Louis to wdowa i wdowiec, którzy mają już dawno za sobą najlepsze lata, największe szaleństwa, najpiękniejsze plany i marzenia. Żyją sobie statecznie i bez większego szumu w swych domach pełnych pamiątek po dobrze przeżytym życiu. Doskwiera im jednak samotność, a że są sąsiadami, nawiązują niezobowiązujący romans. Nie żeby coś komuś udowodnić, lecz po prostu żeby móc z kimś porozmawiać, do kogoś się przytulić, przeżyć jeszcze u czyjegoś boku coś prawdziwego. Dwójka kochanków w jesieni życia doskonale zna swoje wady i słabości, a nawet część dawnych grzechów, jednakże krucha z początku więź przeradza się w coś znacznie poważniejszego.





     Film przyciągał mnie do siebie już od jakiegoś czasu przebitkami, które miałam okazję kilkukrotnie zobaczyć. Pomimo to nie obejrzałam go wcześniej w całości, lecz ostatnio postanowiłam to nadrobić. Stwierdziłam, że nadszedł najwyższy czas by naprawić swój błąd. Jednak czy ten pomysł był na pewno dobry?
     Addie to wdowa, która czuje się samotnie. Aby poradzić sobie ze swoimi emocjami proponuje sąsiadowi Louisowi wspólne spędzanie nocy, lecz bez żadnego intymnego kontekstu... Oboje już mają swoje "najlepsze lata" za sobą, a ich relacja na przestrzeni czasu zaczyna się powoli rozwijać. Miałam nadzieję na dobrą historię, choć przyznam szerze, że nie spodziewałam się czegoś nad wyraz ambitnego. Fabuła ogólnie wydaje się być ciekawa, lecz niestety były momenty przez które seans minimalnie mi się dłużył. Po przebitkach, które wcześniej widziałam spodziewałam się czegoś trochę bardziej wciągającego i z szybszą akcją. Według mnie dostajemy tu po prostu leniwie toczącą się historię, która mimo wszystko ma swoje nietypowe akcenty. Nie śledziłam losów bohaterów z zapartym tchem, jednak mimo wszystko całkiem miło spędziłam czas podczas seansu.
     Gra aktorska dla mnie poprawna. Zarówno ta trochę starsza obsada jak i ta młodsza sprawdziła się bez większych zarzutów. Jedak pomimo najszczerszych chęci niestety nie mogę napisać, że przez cały film wszyscy sprawdzili się tu wzorowo. Największe wątpliwości miałam co do postaci Jamiego, w którego wcielał się Iain Armitage. Odniosłam wrażenie, że nie we wszystkich scenach czuł się on komfortowo.
     Z jednej strony cieszę się, że mam już za sobą seans tego filmu. Zobaczyłam go, przyjemnie spędziłam swój czas lecz wątpię abym go ponownie obejrzała. "Nasze noce" nie jest złą produkcją, choć oczekiwałam chyba czegoś trochę lepszego. Mimo wszystko - dla relaksu i ewentualnego zabicia czasu polecam ten tytuł.
     Moja ocena: 6/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails