piątek, 27 maja 2016

'Rozpalić gwiazdy' (Set Fire to the Stars, 2014) - film



Lata pięćdziesiąte XX wieku. Pochodzący z Walii poeta, Dylan Thomas (Celyn Jones), wybiera się w swoją pierwszą podróż do USA. Jego opiekunem podczas pobytu zostaje konserwatywny absolwent Harvardu i aspirujący artysta – John M. Brinnin (Elijah Wood), który nie zdaje sobie sprawy, jak trudne czeka go zadanie. Thomas ma buntowniczy charakter, lubi dużo wypić i biesiaduje, jak gdyby nie było jutra. Aby spotkania poety z czytelnikami na amerykańskich uniwersytetach mogły dojść do skutku, zdesperowany Brinnin zabiera szalonego Thomasa do domku na odludziu w Connecticut. Szybko jednak okazuje się, że Walijczyk i tam znajdzie grono wielbicieli i kompanów do kieliszka.








     Film obejrzałam ze względu na Elijaha Wood'a. Kojarzę go tylko z roli hobbita a byłam ciekawa jak wypadnie w innym 'wydaniu'. Po samym filmie nie spodziewałam się zbyt wiele i pomimo to niestety nie dostałam interesującej produkcji.
     Historia jest opata na faktach, więc ciężko ją jako taką samą ocenić. Niestety zostały przedstawione głównie sceny jak poeta Dylan spija się na umór a John robi za frajera, który go za każdym razem doprowadza do porządku. Mało było przedstawionych ciekawszych faktów, dzięki którym oglądający miałby ochotę zgłębić się w życiorys i zapoznać się z przedstawioną postacią. Pod tym względem jestem zawiedziona tą produkcją.
     Gra aktorska bardzo dobra. Aktorzy idealnie dobrani do swoich ról, przynajmniej do tych postaci jak zostały przedstawione. Umiejętności głównych odtwórców swych ról moim zdaniem są na wysokim poziomie w tym filmie. Muzyka i scenografia współgrały ze sobą tworząc przyjemny dla oka obraz.
     Pod względem fabularnym ten film mnie nie powalił. Nie wiedziałam w sumie dokładnie czego mogę się spodziewać, lecz mogłoby być tutaj trochę więcej akcji. Cała reszta ma pewien potencjał, który niestety został zmarnowany.
     Moja ocena: 4/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails