Co byś zrobił, gdybyś stracił wszystko: pracę, dom i miłość swojego życia?
„Niektórzy uznają to za opowieść o miłości. Dla nieznających miłości
będzie to dziennik podróży. Dla mnie jest to wędrówka człowieka w
poszukiwaniu nadziei”.
Alan nie był nikim ważnym ani sławnym. Nie miało to jednak dla niego
żadnego znaczenia, bo kochał i był kochany. Niestety, życie dość szybko
nauczyło go, że aby latać, najpierw trzeba pogodzić się z możliwością
upadku. Alan poznał więc także smak cierpienia. Pewnego dnia, podczas
konnej przejażdżki, jego ukochana żona miała wypadek. Potem Alan stracił
wszystko.
I wtedy właśnie postanowił odejść. Iść przed siebie, jak najdalej stąd...
Jaki sens ma jego wędrówka? Co ofiarują mu napotkani po drodze
ludzie? I jaką tajemnicę skrywa Angel, kobieta, która bez wahania
zgodziła się pomóc doświadczonemu przez los nieznajomemu?
Opis książki
Autor: Richard Paul
Evans
Tytuł oryginalny: The Walk
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Broekere Hanna de
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2010
Rok pierwszego wydania polskiego: 2012
Liczba stron: 272
Tytuł oryginalny: The Walk
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Broekere Hanna de
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2010
Rok pierwszego wydania polskiego: 2012
Liczba stron: 272
"Dotknąć nieba" to kolejna książka, z mojego niedawnego 'połowu bibliotecznego'. Rozpoczyna ona serię 'Dzienniki pisane w drodze'. Autora kojarzę z pozycji "Stokrotki w śniegu". Sama pozycja nie wywarła na mnie jakiegoś ogromnego wrażenia, tak żebym rozpamiętywała ją przez lata lecz moje odczucia co do tego pisarza były raczej pozytywne.
Fabuła może zostać odebrana w różny sposób, w zależności od czytelnika i momentu w jego życiu w jakim się aktualnie znajduje. Dla mnie pozycja ta przez pierwsze około sto stron była naprawdę wciągająca - ukazane zostały przeżycia i uczucia z jakimi bohater zmagał się w przypadku wypadku jego żony i powikłań jakie wystąpiły. Wydarzenia jakie zostały przedstawione nie były tylko opisane z płaszczyzny czysto prywatnej lecz także jak wpłynęło to na jego życie zawodowe i inne aspekty, które można wziąć pod uwagę. Natomiast dalsze losy bohatera przedstawiały wędrówkę, która dla niektórych może być inspirująca. Ja tam jedynie odnalazłam nazwy miejscowości, restauracji oraz dań z jakimi miał bohater styczność. Szczerze powiedziawszy czytając książkę nie bardzo mnie interesowało kto co codziennie jadł na śniadanie/obiad/kolację. Czułam się wtedy jakbym czytała książkę kucharską bądź dietetyczną. Niestety nie tego spodziewałam się po tej pozycji...
Bohaterowie - ciężko mi ich ocenić, w szczególności, że jest ryzyko, że pozycja została choć w części oparta na faktach. Niekoniecznie zgadzam się z częścią przemyśleń przedstawionych w tej pozycji, niektóre zachowania zostały przedstawione wręcz absurdalnie. Aby nie urazić uczuć niektórych czytających ten post nie będę rozwijać swojej wypowiedzi ;).
Styl autora jak najbardziej na plus. Pomimo niezbyt zobowiązującej treści czytało mi się tę pozycję całkiem przyjemnie i szybko. Niestety wydanie pozostawia trochę do życzenia, w szczególności ze względu na klejone strony.
Książka wydaje mi się być bardzo nijaka. Zabrakło w niej "tego czegoś" co mogłoby spowodować, że zapadłaby ona w pamięci na dłużej. Niby czytało się lekko i przyjemnie lecz niewiele wyniosłam z tej lektury dla siebie. Nie zmusiła mnie ona do jakichkolwiek przemyśleń, choć po opisie książki można by się tego spodziewać.
Fabuła może zostać odebrana w różny sposób, w zależności od czytelnika i momentu w jego życiu w jakim się aktualnie znajduje. Dla mnie pozycja ta przez pierwsze około sto stron była naprawdę wciągająca - ukazane zostały przeżycia i uczucia z jakimi bohater zmagał się w przypadku wypadku jego żony i powikłań jakie wystąpiły. Wydarzenia jakie zostały przedstawione nie były tylko opisane z płaszczyzny czysto prywatnej lecz także jak wpłynęło to na jego życie zawodowe i inne aspekty, które można wziąć pod uwagę. Natomiast dalsze losy bohatera przedstawiały wędrówkę, która dla niektórych może być inspirująca. Ja tam jedynie odnalazłam nazwy miejscowości, restauracji oraz dań z jakimi miał bohater styczność. Szczerze powiedziawszy czytając książkę nie bardzo mnie interesowało kto co codziennie jadł na śniadanie/obiad/kolację. Czułam się wtedy jakbym czytała książkę kucharską bądź dietetyczną. Niestety nie tego spodziewałam się po tej pozycji...
Bohaterowie - ciężko mi ich ocenić, w szczególności, że jest ryzyko, że pozycja została choć w części oparta na faktach. Niekoniecznie zgadzam się z częścią przemyśleń przedstawionych w tej pozycji, niektóre zachowania zostały przedstawione wręcz absurdalnie. Aby nie urazić uczuć niektórych czytających ten post nie będę rozwijać swojej wypowiedzi ;).
Styl autora jak najbardziej na plus. Pomimo niezbyt zobowiązującej treści czytało mi się tę pozycję całkiem przyjemnie i szybko. Niestety wydanie pozostawia trochę do życzenia, w szczególności ze względu na klejone strony.
Książka wydaje mi się być bardzo nijaka. Zabrakło w niej "tego czegoś" co mogłoby spowodować, że zapadłaby ona w pamięci na dłużej. Niby czytało się lekko i przyjemnie lecz niewiele wyniosłam z tej lektury dla siebie. Nie zmusiła mnie ona do jakichkolwiek przemyśleń, choć po opisie książki można by się tego spodziewać.
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz