czwartek, 27 lutego 2020

"Losy Tearlingu" Erika Johansen

W niespełna rok Kelsea Glynn z niedoświadczonej nastolatki zmieniła się w potężną władczynię. Jako królowa Tearlingu zyskała uznanie, a dzięki uporowi, wizjonerstwu i zdolnościom przywódczym dokonała ważnych zmian w królestwie. Za cel obrała wyeliminowanie korupcji i przywrócenie rządów sprawiedliwości, przez co przysporzyła sobie wielu wrogów – jest wśród nich niegodziwa Szkarłatna Królowa, jej najbardziej zaciekła rywalka, która wprowadziła swoją armię do Tearlingu.
Kelsea postanowiła uchronić swój lud przed niszczycielskim najazdem i zrobiła coś niebywałego – oddała w ręce wroga i siebie, i swoje magiczne szafiry, a na regenta Tearlingu powołała Buławę, zaufanego przywódcę Straży Królowej. Ale Buława nie spocznie, dopóki wraz ze swoimi ludźmi nie uwolni władczyni, która została uwięziona w Mortmesne.
Teraz, gdy rozpoczyna się pełna napięcia ostateczna rozgrywka, w końcu poznamy losy królowej Kelsea oraz całego Tearlingu.
Opis książki



Autor: Erika Johansen 
Tytuł oryginalny: The Fate of the Tearling 
Język oryginalny: angielski 
Tłumacz: Mazurek Izabella 
Kategoria: Literatura piękna 
Gatunek: fantasy 
Forma: powieść 
Rok pierwszego wydania: 2016 
Rok pierwszego wydania polskiego: 2017 
Liczba stron: 528



     "Losy Tearlingu" to już finałowy tom trylogii o Tearlingu. Po poprzednich częściach oczekiwałam czegoś mocnego, co zapadnie mi głęboko w pamięci i będzie po prostu epickie. Choć aż tak silnych słów po lekturze ostatniego tomu nie mogę użyć to i tak uważam, że jest to bardzo dobra pozycja!
     Pomimo, że Kelsea jest przetrzymywana w lochach wroga to Tearling tak łatwo się nie poddaje. Bardzo dużo się tutaj dzieje, znajdziemy wiele zwrotów akcji, a napięcie było odpowiednio budowane i utrzymywane przez całą pozycję. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością i przyszłością. Autorce znów udało się mnie zaskoczyć, gdyż nie zbudowała tej powieści na zbyt wielu bitwach jak to często bywa w tym gatunku, a przynajmniej takie mam wrażenie po tym co dotychczas przeczytałam, a na intrygach i działaniu, które nie zawsze muszą wykorzystywać aspekt siłowy. Samo zakończenie mnie usatysfakcjonowało, gdyż było dla mnie swego rodzaju powiewem świeżości. Wiem, że część osób było nim zawiedzione, jednak ja jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować takie rozwiązanie sytuacji.
     Bohaterowie według mnie bardzo dobrze wykreowani. W ich działaniach była widoczna konsekwencja i choć niektóre mogły wydać się absurdalne koniec końców byliśmy w stanie zrozumieć czemu w taki a nie inny sposób postąpili. Widać było we wszystkich postaciach, że potrafili czerpać lekcje z wydarzeń ze swojego życia z którymi musieli się zmierzyć.
     Styl autorki na dobrym poziomie. Potrafiła wykreować intrygującą historię i nowy świat w bardzo przystępny ale nie infantylny sposób. Żałuję, że to był ostatni tom ale po tym co tutaj dostałam z wielką chęcią sięgnęłabym po inne pozycje napisane przez Erikę Johansen. Wydanie papierowe bardzo dobrze wykonane i zasadniczo do niczego w tym przypadku nie mogę się przyczepić. Zarówno oprawa jak i sam środek przygotowany bardzo dobrze i mam nadzieję, że będę mogła czerpać radość z ponownej lektury tej książki bez jej uszczerbku.
     Z jednej strony szkoda, że mam już całą serię za sobą i nie ma już kolejnych tomów, jednak nie żałuję ani minuty jaką spędziłam podczas jej lektury. Bardzo dobry poziom został utrzymany przez wszystkie części, i pomimo, że coś mogło mi w niektórych momentach nie pasować to autorce udało się zapunktować innym zabiegiem. Jeśli jeszcze nie znacie jeszcze tej serii to gorąco Wam ją polecam.
     Moja ocena: 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails