W niespełna rok Kelsea Glynn z niedoświadczonej nastolatki zmieniła się w
potężną władczynię. Jako królowa Tearlingu zyskała uznanie, a dzięki
uporowi, wizjonerstwu i zdolnościom przywódczym dokonała ważnych zmian w
królestwie. Za cel obrała wyeliminowanie korupcji i przywrócenie rządów
sprawiedliwości, przez co przysporzyła sobie wielu wrogów – jest wśród
nich niegodziwa Szkarłatna Królowa, jej najbardziej zaciekła rywalka,
która wprowadziła swoją armię do Tearlingu.
Kelsea postanowiła uchronić swój lud przed niszczycielskim najazdem i
zrobiła coś niebywałego – oddała w ręce wroga i siebie, i swoje
magiczne szafiry, a na regenta Tearlingu powołała Buławę, zaufanego
przywódcę Straży Królowej. Ale Buława nie spocznie, dopóki wraz ze
swoimi ludźmi nie uwolni władczyni, która została uwięziona w Mortmesne.
Teraz, gdy rozpoczyna się pełna napięcia ostateczna rozgrywka, w końcu poznamy losy królowej Kelsea oraz całego Tearlingu.
Opis książki
Autor: Erika
Johansen
Tytuł oryginalny:
The Fate of the Tearling
Język oryginalny:
angielski
Tłumacz:
Mazurek Izabella
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
fantasy
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2016
Rok pierwszego wydania polskiego:
2017
Liczba stron: 528
"Losy Tearlingu" to już finałowy tom trylogii o Tearlingu. Po poprzednich częściach oczekiwałam czegoś mocnego, co zapadnie mi głęboko w pamięci i będzie po prostu epickie. Choć aż tak silnych słów po lekturze ostatniego tomu nie mogę użyć to i tak uważam, że jest to bardzo dobra pozycja!
Pomimo, że Kelsea jest przetrzymywana w lochach wroga to Tearling tak łatwo się nie poddaje. Bardzo dużo się tutaj dzieje, znajdziemy wiele zwrotów akcji, a napięcie było odpowiednio budowane i utrzymywane przez całą pozycję. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością i przyszłością. Autorce znów udało się mnie zaskoczyć, gdyż nie zbudowała tej powieści na zbyt wielu bitwach jak to często bywa w tym gatunku, a przynajmniej takie mam wrażenie po tym co dotychczas przeczytałam, a na intrygach i działaniu, które nie zawsze muszą wykorzystywać aspekt siłowy. Samo zakończenie mnie usatysfakcjonowało, gdyż było dla mnie swego rodzaju powiewem świeżości. Wiem, że część osób było nim zawiedzione, jednak ja jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować takie rozwiązanie sytuacji.
Bohaterowie według mnie bardzo dobrze wykreowani. W ich działaniach była widoczna konsekwencja i choć niektóre mogły wydać się absurdalne koniec końców byliśmy w stanie zrozumieć czemu w taki a nie inny sposób postąpili. Widać było we wszystkich postaciach, że potrafili czerpać lekcje z wydarzeń ze swojego życia z którymi musieli się zmierzyć.
Styl autorki na dobrym poziomie. Potrafiła wykreować intrygującą historię i nowy świat w bardzo przystępny ale nie infantylny sposób. Żałuję, że to był ostatni tom ale po tym co tutaj dostałam z wielką chęcią sięgnęłabym po inne pozycje napisane przez Erikę Johansen. Wydanie papierowe bardzo dobrze wykonane i zasadniczo do niczego w tym przypadku nie mogę się przyczepić. Zarówno oprawa jak i sam środek przygotowany bardzo dobrze i mam nadzieję, że będę mogła czerpać radość z ponownej lektury tej książki bez jej uszczerbku.
Z jednej strony szkoda, że mam już całą serię za sobą i nie ma już kolejnych tomów, jednak nie żałuję ani minuty jaką spędziłam podczas jej lektury. Bardzo dobry poziom został utrzymany przez wszystkie części, i pomimo, że coś mogło mi w niektórych momentach nie pasować to autorce udało się zapunktować innym zabiegiem. Jeśli jeszcze nie znacie jeszcze tej serii to gorąco Wam ją polecam.
Pomimo, że Kelsea jest przetrzymywana w lochach wroga to Tearling tak łatwo się nie poddaje. Bardzo dużo się tutaj dzieje, znajdziemy wiele zwrotów akcji, a napięcie było odpowiednio budowane i utrzymywane przez całą pozycję. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością i przyszłością. Autorce znów udało się mnie zaskoczyć, gdyż nie zbudowała tej powieści na zbyt wielu bitwach jak to często bywa w tym gatunku, a przynajmniej takie mam wrażenie po tym co dotychczas przeczytałam, a na intrygach i działaniu, które nie zawsze muszą wykorzystywać aspekt siłowy. Samo zakończenie mnie usatysfakcjonowało, gdyż było dla mnie swego rodzaju powiewem świeżości. Wiem, że część osób było nim zawiedzione, jednak ja jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować takie rozwiązanie sytuacji.
Bohaterowie według mnie bardzo dobrze wykreowani. W ich działaniach była widoczna konsekwencja i choć niektóre mogły wydać się absurdalne koniec końców byliśmy w stanie zrozumieć czemu w taki a nie inny sposób postąpili. Widać było we wszystkich postaciach, że potrafili czerpać lekcje z wydarzeń ze swojego życia z którymi musieli się zmierzyć.
Styl autorki na dobrym poziomie. Potrafiła wykreować intrygującą historię i nowy świat w bardzo przystępny ale nie infantylny sposób. Żałuję, że to był ostatni tom ale po tym co tutaj dostałam z wielką chęcią sięgnęłabym po inne pozycje napisane przez Erikę Johansen. Wydanie papierowe bardzo dobrze wykonane i zasadniczo do niczego w tym przypadku nie mogę się przyczepić. Zarówno oprawa jak i sam środek przygotowany bardzo dobrze i mam nadzieję, że będę mogła czerpać radość z ponownej lektury tej książki bez jej uszczerbku.
Z jednej strony szkoda, że mam już całą serię za sobą i nie ma już kolejnych tomów, jednak nie żałuję ani minuty jaką spędziłam podczas jej lektury. Bardzo dobry poziom został utrzymany przez wszystkie części, i pomimo, że coś mogło mi w niektórych momentach nie pasować to autorce udało się zapunktować innym zabiegiem. Jeśli jeszcze nie znacie jeszcze tej serii to gorąco Wam ją polecam.
Moja ocena: 7/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz