środa, 26 lutego 2020

'Kobieta sukcesu' (2018) - film




Główną bohaterką jest Mańka, szefowa firmy w wielkim mieście, której życie nagle wywraca się do góry nogami. Jej biznes pada ofiarą nieuczciwej konkurencji, związek z Norbertem przeżywa kryzys, a pod drzwiami mieszkania kobieta zastaje Lilkę, młodszą siostrę uosabiającą chaos, tak obcy perfekcyjnej Mańce. W jej życie – za sprawą psa i przypadku – wkracza również Piotr, którego wbrew sobie i mimo serii nieporozumień zdaje się przyciągać. Jako przebojowa kobieta sukcesu Mańka nie zamierza się poddawać i skupia się na walce o przetrwanie firmy i zdemaskowanie oszustów! Czy nie straci przez to z oczu siostrzanej przyjaźni i szansy na coś nowego?





     Mając w głowie totalną pustkę odnośnie tego co chciałabym obejrzeć, wpadłam na "genialny" pomysł obejrzenia kolejnej komedii romantycznej. I to w dodatku polskiej. Luty, niedawno były walentynki to pomyślałam, że to będzie bardzo dobry pomysł. Niestety nie do końca się to sprawdziło ;).
     Mańka to szefowa dobrze prosperującej firmy. Jednak gdy pada ofiarą nieuczciwych zagrywek ze strony konkurencji jej życie zmienia się nie do poznania. Za sprawą kilku niefortunnych sytuacji w jej codzienności pojawiają się nowe osoby. Jak na komedię romantyczną przystało zostały tutaj wykorzystane wszystkie znane mi sztandarowe schematy. Niegodziwy były, powoli rozwijająca się relacja z nowo poznanym mężczyzną, mały kryzys w tej nowej znajomości, aby później wybaczyli sobie wszystko i żyli długo i szczęśliwie. Tak mniej więcej wygląda historia z którą mamy tutaj do czynienia. Na plus według mnie jest wplecenie w całość pieska, jednak jako że kocham te zwierzaki to pod ty względem jestem całkowicie nieobiektywna. Co prawda nie jest to najgorsza produkcja z jaką przyszło mi się zmierzyć, oglądało mi się ją całkiem przyjemnie, jednak ta schematyczność i przewidywalność spowodowała, że nie bardzo szybko będę chciała o niej zapomnieć.
     Gra aktorska była po prostu OK. Nic nie zrobiło na mnie szczególnie mocno pozytywnego wrażenia, jednak nie było też bardzo wielu nienaturalnych momentów, po których miałabym ochotę od razu wyłączyć film. Ot po prostu przyzwoicie dobrani aktorzy w schematycznej historii, co dało mi ogromną dawkę... przeciętności.
     Po obejrzeniu "Kobiety sukcesu" utwierdzam się w przekonaniu, że polskie komedie romantyczne to nie jest gatunek dla mnie. Niestety ten film nie zmienił mojego podejścia do tego typu historii, choć nie wykluczam, że może kiedyś ulegnie ono zmianie.
     Moja ocena: 4/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails