Serial opowiada historie kilku pracowników Szpitala Świętego Serca:
marzyciela Dra Johna "JD" Doriana, neurotycznej Dr Elliot Reid,
aroganckiego Dra Perry'ego Coxa, chirurga z "kompleksem boga" - Chrisa
Turka, wszystkim rozkazującej pielęgniarki Carli Espinosy i woźnego,
którego głównym zajęciem jest torturowanie JD. W tym surrealistycznym
serialu absurdalny humor miesza się z tragedią w wielu kwestiach.
Na ten serial natrafiłam kiedyś zupełnym przypadkiem. Jeszcze jako studentka, która zamiast uczyć się do sesji przeglądała w internecie wszystko tylko nie to co było związane z przedmiotem na który miałam się przygotować, zobaczyłam, że produkcja ma dość krótkie odcinki i po prostu zaczęłam oglądać :).
Serial opowiada historię kilku pracowników szpitala. Szczerze powiedziawszy miałam nadzieję, że będzie to choć trochę podobne do 'Doktora House'a'. Niestety jedynym elementem łączącym te dwie produkcje to szpitalne tło. Niby serial miał być po części komedią lecz było w nim mało elementów, które mnie śmieszyło. Dziewięć sezonów to stanowczo za dużo. Producenci mogli sobie już darować co najmniej dwa ostatnie sezony, o ile nawet nie więcej. Plusem jest w tym przypadku na pewno długość każdego odcinka - były to całkiem przyjemne przerywniki od nauki, oglądane do obiadu czy też po prostu w chwili potrzeby dla odmóżdżenia.
Gra aktorska - godnym uwagi jest aktor wcielający się w postać dozorcy. Jedynie on budził we mnie jakieś pozytywne emocje i polubiłam go od pierwszego odcinka. Reszta miała swoje lepsze i gorsze momenty, lecz nie zostaną mi w głowie na długo po tej produkcji - ani jako rewelacyjni aktorzy ani totalne 'antytalencia'.
Moim zdaniem jest to serial wybitnie... przeciętny. Nie zostaje on na długo w pamięci ale całkiem przyjemnie spędza się czas oglądając go. Ma on swoje wady i zalety, które równoważą się i bilans wychodzi taki jaki wychodzi.
Gra aktorska - godnym uwagi jest aktor wcielający się w postać dozorcy. Jedynie on budził we mnie jakieś pozytywne emocje i polubiłam go od pierwszego odcinka. Reszta miała swoje lepsze i gorsze momenty, lecz nie zostaną mi w głowie na długo po tej produkcji - ani jako rewelacyjni aktorzy ani totalne 'antytalencia'.
Moim zdaniem jest to serial wybitnie... przeciętny. Nie zostaje on na długo w pamięci ale całkiem przyjemnie spędza się czas oglądając go. Ma on swoje wady i zalety, które równoważą się i bilans wychodzi taki jaki wychodzi.
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz