W małym miasteczku pojawia się El Mariachi, były muzyk z futerałem
pełnym broni. Poszukuje zabójcy swojej ukochanej, by pomścić jej śmierć.
"Desperado" to kultowy film z Antonio Banderasem w roli głównej, który chyba każdy miłośnik kina widział choć raz. Wreszcie i ta produkcja doczekała się swojej recenzji na moim blogu.
Film jest typowy, przynajmniej tak sobie wyobrażam filmy akcji. Dużo strzelaniny, bójek ale również przeplatają się inne wątki, które tworzą dobrą produkcję. Jak na ten typ to bardzo dobrze mi się ten film oglądało. Jedynie co mnie raczej śmieszyło, to właśnie te strzelaniny - główny bohater stoi na otwartej przestrzeni i na kilkadziesiąt strzałów żadna kula go nie trafi natomiast jak on celuje raz do ukrytego człowieka to od razu trafia. Chyba ten typ tak ma :D.
Antonio Banderas i Salma Hayek idealnie wcielili się w swoje role. Jednak najbardziej spodobała mi się postać faceta w barze w którą wcielał się Quentin Tarantino. O dziwo odebrałam go jak najbardziej pozytywnie.
Rzadko oglądam typowe filmy akcji, jednak w tym przypadku nie żałuję poświęconego czasu. Na prawdę dobra produkcja, którą bardzo przyjemnie się ogląda. Polecam.
Antonio Banderas i Salma Hayek idealnie wcielili się w swoje role. Jednak najbardziej spodobała mi się postać faceta w barze w którą wcielał się Quentin Tarantino. O dziwo odebrałam go jak najbardziej pozytywnie.
Rzadko oglądam typowe filmy akcji, jednak w tym przypadku nie żałuję poświęconego czasu. Na prawdę dobra produkcja, którą bardzo przyjemnie się ogląda. Polecam.
Moja ocena: 8/10.
"O dziwo odebrałam go jak najbardziej pozytywnie." A można go inaczej odebrać? :) A tak na poważnie, to rzeczywiście obok filmu (świetnego i zgadzam się z oceną), dowcip Quentina również stał się poniekąd kultowy. Banderas zaś już nigdy tak fajnego akcyjniaka nie zagrał.
OdpowiedzUsuńJa właśnie obawiałam się tego kultu Tarantino i ogólnie tego filmu - bałam się, że go nie docenię. Jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło :D
UsuńMyślę, że o "Desperado" spokojnie można mówić "klasyk" :) Czego już z kolei o sequelu powiedzieć nie można ... ;)
OdpowiedzUsuńSequela nie oglądałam więc zastanowię się co najmniej dwa razy czy to zrobię ;).
Usuń