Krótko po rozwodzie nauczycielka Claire Peterson wdaje się w romans z nad wyraz dojrzałym nastolatkiem Noah,
który właśnie wprowadza się do domu obok. Kiedy uświadamia sobie, że
to, co robi jest złe i zrywa romans, jest już za późno. Chłopak nie
przyjmuje odmowy. Nakręca się spirala terroru. Socjopatyczny Noah, jak
się okazuje, ma za sobą trudną przeszłość. Wszelkimi sposobami osacza
Peterson, próbując zrujnować jej karierę zawodową, "zaprzyjaźniając się"
z jej synem, by w końcu zapisać na zajęcia, które prowadzi.
"Chłopak z sąsiedztwa" to najnowszy film z Jennifer Lopez. Znałam ją głównie z komedii, dlatego też byłam ciekawa jak wypadnie ona w innym gatunku filmowym.
Fabuła - opis, który umieściłam wyżej jest wystarczający na tyle aby wiedzieć mniej więcej o czym jest ten film bez zdradzania zbyt wielu elementów fabuły, które odebrałyby ewentualną radość z oglądania. Szczerze powiedziawszy ja jestem trochę zawiedziona. Miałam nadzieję na więcej elementów, które mnie przerażą, wzbudzą jakieś emocje. Niestety tego nie dostałam. Co prawda nie jest to bardzo nudna historia jednak czterech liter również nie urywa.
Gra aktorska - taka trochę jakby rozmemłana. Aktorzy nie popisali się swoją grą, jednak nie byli również oni zupełnie drętwi, co mogłoby widza odpychać. Tak samo jak fabuła - aktorzy wypadli dość nijako. Jennifer Lopez dużo lepiej wypadała w komediach (również tych romantycznych).
Film z braku lepszych propozycji obejrzeć można ale nie jest to produkcja za którą warto "się zabić" i bez względu na wszystko oglądać. Całe szczęście obejrzałam ten film w zaciszu domowym, do kina na niego bym nie poszła.
Fabuła - opis, który umieściłam wyżej jest wystarczający na tyle aby wiedzieć mniej więcej o czym jest ten film bez zdradzania zbyt wielu elementów fabuły, które odebrałyby ewentualną radość z oglądania. Szczerze powiedziawszy ja jestem trochę zawiedziona. Miałam nadzieję na więcej elementów, które mnie przerażą, wzbudzą jakieś emocje. Niestety tego nie dostałam. Co prawda nie jest to bardzo nudna historia jednak czterech liter również nie urywa.
Gra aktorska - taka trochę jakby rozmemłana. Aktorzy nie popisali się swoją grą, jednak nie byli również oni zupełnie drętwi, co mogłoby widza odpychać. Tak samo jak fabuła - aktorzy wypadli dość nijako. Jennifer Lopez dużo lepiej wypadała w komediach (również tych romantycznych).
Film z braku lepszych propozycji obejrzeć można ale nie jest to produkcja za którą warto "się zabić" i bez względu na wszystko oglądać. Całe szczęście obejrzałam ten film w zaciszu domowym, do kina na niego bym nie poszła.
Moja ocena: 4/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz