czwartek, 18 czerwca 2015

"Uwięziona w bursztynie" Diana Gabaldon





Jest rok 1968. Claire Randall powraca wraz z dorosłą córką Brianną do Szkocji. Tu pragnie wyznać prawdę równie zaskakującą, jak wydarzenia, które ją zrodziły: prawdę o starodawnym kręgu kamiennym... i miłości przekraczającej granice czasu... o szkockim wojowniku Jamesie Fraserze... 
Ale jest też rok 1745. Claire udaje się do Paryża, aby zapobiec skazanemu na klęskę powstaniu w Szkocji pod wodzą księcia Karola Stuarta. Chce ocalić córkę i mężczyznę, którego kocha...

Opis książki










Autor: Diana Gabaldon
Tytuł oryginalny: Dragonfly in Amber
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Bober Karolina, Błaszczyk Ewa, Puciłowska Agata, Rutkowska Iwona, Rafa Lidia
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: romans
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1994
Rok pierwszego wydania polskiego: 2000
Liczba stron: 840




    "Uwięziona w bursztynie" to drugi tom cyklu 'Obca'. Jako, że miałam ostatnio dłuższą wolną chwilę zabrałam się za czytanie tej pozycji. Jako, że i tak czytam dość wolno a ta książka ma trochę stron to zeszło mi się z nią kilka dni. 
     W tej pozycji poznajemy dalsze losy Clarie oraz Jamesa. Znajdziemy tutaj elementy trochę historyczne, takie jak powstanie w Szkocji, romans, czyli miłość pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów. Wszystko jest idealnie tutaj wyważone. Nie ma tutaj głupiutkich miłosnych "ochów" i "achów" czy samych dat oraz suchych faktów. Nie wiem na ile jest tam prawdziwych faktów (historia nigdy nie była niestety moją mocną stroną) ale ja raczej traktowałam większość jako fikcję literacką :). W porównaniu do pierwszego tomu ta pozycja jest minimalnie, ale tylko trochę, gorsza. Zabrakło jakby pewnego dopracowania szczegółów. Nie zmienia to faktu, że książka niezmiernie wciągająca i warta przeczytania. 
     Bohaterowie znów bardzo dobrze przedstawieni. Całe szczęście nie zlewali się w jedną całość. Pomimo ich mnogości bez problemu mogłam powiązać daną osobę z wcześniejszymi jej działaniami. 
     Styl autorki nadal na bardzo dobrym i przyjemnym dla czytelnika poziomie. Jedynym ciężarem tej książki była jej ilość stron (a z tego co widziałam, kolejne tomy mają jeszcze więcej!) a nie brak przyjemności z czytania. Nie jestem pewna czy to kwestia tłumaczenia czy autorki ale czasem pojawiał się zwrot "ziomek". Myślałam, że jest on używany głównie w wyrażeniach w gimnazjum/liceum (przynajmniej z mojego doświadczenia) i tak się zastanawiałam czy nie umieścić cytatów w tej recenzji z tym słowem :P. Dla mnie raczej zabawne choć możliwe, że poprawne :D.
     Co do wydania to znów mam pewne mieszane odczucia. Czcionka czy papier współgrają ze sobą, oczy nie bolą od patrzenia na kartki. Jednak co mi najbardziej przeszkadzało to klejone strony przy tak dużej 'objętości' książki. Miałam podczas czytania pewne obawy, że w końcu rozleci mi się w rękach, pomimo, że bardzo staram się dbać o książki i nawet nie zaginać chociażby rogów podczas czytania. 
     Gabaryty tej pozycji mogą zniechęcać, jednak dla tego co znajdziemy w środku warto po nią sięgnąć i zaczytać się w tej lekturze :).
     Moja ocena: 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails