Film ukazujący historię przyjaźni Anne
Frank z Hannah Goslar od początków w Amsterdamie pod nazistowską
okupacją aż po ponowne spotkanie w obozie koncentracyjnym.
Ostatnimi czasy znów nie miałam pojęcia jaki konkretnie film chciałabym zobaczyć, jednak wiedziałam, że po prostu mam ochotę coś obejrzeć. Mój wybór padł na promowaną na Netflixie produkcję "Moja przyjaciółka Anne Frank". Niewiele słyszałam o tym tytule jednak i tak postanowiłam dać mu szansę. Niestety aż tak bardzo mnie nie porwał...
Anne i Hannah to przyjaciółki, którym przyszło żyć w trudnych czasach. W tym filmie została przedstawiona ich relacja na przestrzeni lat, od samych jej początków w Amsterdamie, przez nazistowską okupację, aż po spotkanie po latach w obozie koncentracyjnym. Miałam nadzieję, że będzie to film, który może nie tyle co będzie stricte rozrywkowy, łatwy i lekki w odbiorze, lecz wywoła we mnie wiele emocji i nie będę mogła przestać o nim myśleć jeszcze na długo po seansie. Niestety tak się nie stało... Dla mnie była to przeciętnie zrealizowana produkcja, która nie wywołała we mnie głębszych przemyśleń ani nie zrobiła tak mocnego wrażenia jak się spodziewałam. W moim odczuciu było tu wiele spraw, które zostały potraktowane po macoszemu i nie została w pełni oddana brutalność czasów wojny. Sporo wątków zostało ukazanych w naprawdę błahy sposób, które mam wrażenie, że mocno odstawały od żydowskiej rzeczywistości w tamtych czasach. Wiem, że główne bohaterki to bardzo młode osoby, niemniej jednak ciężko mi uwierzyć w ich aż tak mocną dziecinność, która przejawiała się w wielu sytuacjach. Mnie przedstawiona tu historia nie do końca do siebie przekonała.
Gra aktorska na całkiem niezłym poziomie, choć niektóre sceny wypadły nieco nienaturalnie. W dużej mierze na taki mój odbiór wpływ miały te wydarzenia, które miały miejsce w parku podczas rzucania piłką. Po prostu w moim odczuciu wypadły one zupełnie mdło i nijako. Choć do pozostałych scen nie mogę się przyczepić i napisać złych słów to jednak aktorzy aż tak bardzo mnie nie zachwycili bym specjalnie miała ochotę wyszukiwać kolejne produkcje z ich udziałem.
"Moja przyjaciółka Anne Frank" to film, który niestety nie pozostanie w mojej pamięci na długo. Pomimo, że nie jest to całkowicie zła produkcja od której należy trzymać się z daleka, to jednak w moim odczuciu była na tyle nijaka, że ciężko mi napisać o niej coś więcej. Na pewno nie będę powracać myślami do tego tytułu i wątpię abym za jakiś czas była w stanie powiedzieć o nim cokolwiek.
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz