Cztery różne osoby. Jedna historia o ojczyźnie i miłości ponad podziałami.
Sara zostaje wypędzona z Rosji z powodu żydowskiego pochodzenia.
Próbuje ułożyć sobie nowe życie w Palestynie. Pracując jako
pielęgniarka, poznaje lekarza, Yousefa. Na drodze ich miłości stają
różnice w pochodzeniu i narastający konflikt palestyńsko-izraelski.
Ameer mieszka w obozie dla uchodźców w Libanie. Udaje mu się wyjechać do USA, gdzie rozpoczyna nowe życie jako naukowiec. Wciąż jednak ścigają go echa przeszłości.
Ameer mieszka w obozie dla uchodźców w Libanie. Udaje mu się wyjechać do USA, gdzie rozpoczyna nowe życie jako naukowiec. Wciąż jednak ścigają go echa przeszłości.
Rebeka, osiemnastoletnia Żydówka, sprzeciwia się złemu traktowaniu
arabskich społeczności przez jej rodaków. Zrywa ze swoim despotycznym
narzeczonym. Nie spodziewa się jednak, jak straszne mogą być tego
konsekwencje.
Ich losy łączą się, tworząc przejmującą opowieść – podróż przez
pokolenia i kontynenty, historię o tej samej ziemi po obu stronach
konfliktu.
Opis książki
Autor: Michelle
Cohen Corasanti, Kanj Jamal
Tytuł oryginalny:
Bride of the Sea
Język oryginalny:
angielski
Tłumacz:
Wiśniewska Monika
Kategoria:
Literatura piękna
Gatunek:
społeczna, obyczajowa
Forma:
powieść
Rok pierwszego wydania:
2018
Rok pierwszego wydania polskiego:
2018
Liczba stron: 416
Książkę "Oblubienica morza" pożyczyłam już jakiś czas temu od pewnej dobrej duszy. Jednak czekała ona dość długo na swoją kolej, gdyż słyszałam wiele zachwytów na temat twórczości autorki, a bałam się że ja nie będę w stanie jej docenić. Przyszedł wreszcie ten moment, że również i ja zapoznałam się z tą książką. Niestety mam mieszane odczucia.
Cztery z pozoru różne osoby, które może połączyć wiele. Historia przedstawiana z perspektywy różnych bohaterów, w innych momentach ich życia. Całość jednak zgrabnie na końcu się łączy i dopiero wtedy można odkryć sens niektórych sytuacji. Każde wydarzenie miało wpływ na to gdzie się znaleźli, a pomimo trudów z jakimi się zmagali mogli w końcu osiągnąć pewnego rodzaju szczęście. Według mnie był tu ogromny misz masz przeróżnych wątków. Mamy konflikty polityczne czy religijne, nutkę romansu, która moim zdaniem nie zawsze pasowała w danym momencie, jak i po prostu trochę obyczajówki. Wątek konfliktu izraelsko palestyńskiego momentami dość mocno już mnie męczył. Nie zrozumcie mnie źle, zdaję sobie sprawę, że był to wyjściowy punkt tej historii, lecz dla mnie był on czasem już zbyt przytłaczający.
Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Pomimo przeskoków w narracji z jednej osoby na drugą nie miałam problemu z ogarnięciem o kim właściwe w tym momencie czytam i w którym miejscu się znajduję. Sami bohaterowie jak i sytuacje z którymi musieli się zmagać wywoływały we mnie przeróżne uczucia i emocje. Niektóre osoby już od pierwszego momentu nie były w stanie wzbudzić mojej sympatii, innych polubiłam od razu, jednak potrafiło to zmieniać się w trakcie lektury.
Styl autorów bardzo wyrównany. Po przeczytaniu tej pozycji nie jestem w stanie ocenić, która część była pisana przez kogo, gdyż lektura szła mi bardzo płynnie. Wydanie papierowe bardzo dobrze zrobione, choć ma tylko jedną wadę - klejone strony. Przy egzemplarzach z biblioteki niestety bardzo rzadko się to sprawdza.
Książka "Oblubienica morza", choć nie trafiła w pełni w moje gusta to nie jest tak złą pozycją jak może się wydawać. Wiem, że znajdzie się wiele osób, które będą nią zachwycone. Widzę w tej powieści potencjał, może kiedyś jeszcze do niej powrócę by sprawdzić czy moje odczucia wobec tego tytułu się zmieniły, jednak nie wiem kiedy to może nastąpić.
Cztery z pozoru różne osoby, które może połączyć wiele. Historia przedstawiana z perspektywy różnych bohaterów, w innych momentach ich życia. Całość jednak zgrabnie na końcu się łączy i dopiero wtedy można odkryć sens niektórych sytuacji. Każde wydarzenie miało wpływ na to gdzie się znaleźli, a pomimo trudów z jakimi się zmagali mogli w końcu osiągnąć pewnego rodzaju szczęście. Według mnie był tu ogromny misz masz przeróżnych wątków. Mamy konflikty polityczne czy religijne, nutkę romansu, która moim zdaniem nie zawsze pasowała w danym momencie, jak i po prostu trochę obyczajówki. Wątek konfliktu izraelsko palestyńskiego momentami dość mocno już mnie męczył. Nie zrozumcie mnie źle, zdaję sobie sprawę, że był to wyjściowy punkt tej historii, lecz dla mnie był on czasem już zbyt przytłaczający.
Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani. Pomimo przeskoków w narracji z jednej osoby na drugą nie miałam problemu z ogarnięciem o kim właściwe w tym momencie czytam i w którym miejscu się znajduję. Sami bohaterowie jak i sytuacje z którymi musieli się zmagać wywoływały we mnie przeróżne uczucia i emocje. Niektóre osoby już od pierwszego momentu nie były w stanie wzbudzić mojej sympatii, innych polubiłam od razu, jednak potrafiło to zmieniać się w trakcie lektury.
Styl autorów bardzo wyrównany. Po przeczytaniu tej pozycji nie jestem w stanie ocenić, która część była pisana przez kogo, gdyż lektura szła mi bardzo płynnie. Wydanie papierowe bardzo dobrze zrobione, choć ma tylko jedną wadę - klejone strony. Przy egzemplarzach z biblioteki niestety bardzo rzadko się to sprawdza.
Książka "Oblubienica morza", choć nie trafiła w pełni w moje gusta to nie jest tak złą pozycją jak może się wydawać. Wiem, że znajdzie się wiele osób, które będą nią zachwycone. Widzę w tej powieści potencjał, może kiedyś jeszcze do niej powrócę by sprawdzić czy moje odczucia wobec tego tytułu się zmieniły, jednak nie wiem kiedy to może nastąpić.
Moja ocena: 6/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz