sobota, 29 lipca 2017

'Kochane kłopoty: Rok z życia' (Gilmore Girls: A Year in the Life, 2016-) - serial


Historia rozpoczyna się 4 miesiące po pogrzebie Richarda. Emily nie radzi sobie z żałobą. Lorelai jest szczęśliwa w związku z Lukiem. Rory jest bezrobotna i szuka pomysłu na siebie. 




     W zeszłym roku obejrzałam po raz kolejny "Kochane kłopoty". Jest to mój jeden z ulubionych seriali do których uwielbiam powracać. Ogromnie ucieszyłam się gdy zobaczyłam informację o tym, że postanowili nakręcić 'kolejny sezon'. Jednak dopiero niedawno udało mi się wreszcie obejrzeć "Kochane kłopoty: Rok z życia".
     W nowym sezonie poznajemy dalsze losy Gilmorek, które nadal po latach potrafią zachwycać. Cały rok z życia bohaterek, gdzie każdy odcinek został przypisany konkretnej porze roku. Całe szczęście odcinki trwały półtorej godziny, a nie standardowo około czterdziestu pięciu minut. Pomimo mojej dużej radości na kolejne wątki z moimi ulubionymi bohaterkami, miałam pewne obawy czy producenci będą w stanie jednak utrzymać dobry poziom. Pierwszy odcinek, a właściwie jego pierwszą połowę, oglądałam z pewnym przerażeniem, gdyż nie mogłam wkręcić się w przedstawianą historię. Odniosłam wrażenie, że niestety osoby odpowiedzialne za produkcję nie udźwignęli tego ciężaru i nie potrafili już oddać tego klimatu z wcześniejszych odcinków. Całe szczęście wreszcie udało mi się załapać ponownie bakcyla i wkręciłam się w historię. Fabuła wreszcie zaczęła się rozkręcać i byłam w stanie z ogromną przyjemnością spędzić czas podczas oglądania.
     Gra aktorska jak zwykle wyśmienita. Wszystkie aktorki wcielające się w Gilmorki stanęły na wysokości zadania i mnie nie zawiodły. Po obejrzeniu tego serialu nabrałam ochoty na zobaczenie ich w innych produkcjach, aby mieć lepsze porównanie. Zabrakło mi jedynie Melissy McCarthy, wcielającej się w postać Sookie, której było tutaj stanowczo za mało. Dopiero pod koniec mogliśmy znów ją zobaczyć w tym serialu. Z męskich roli chyba nadal najbardziej lubię postać Michela, w którego wcielał się Yanic Truesdale. Zagrał on na tyle charakterystyczną postać, że pozostanie ona na długo w mojej pamięci.
     Nie żałuję, że poświęciłam swój czas na obejrzenie tego sezonu, choć nadal czuję pewien niedosyt. Pozostaje mi tylko liczyć, że może powstaną kolejne odcinki, lecz nie jestem pewna czy w tym przypadku nie będzie czegoś typu "co za dużo to niezdrowo" i po prostu tego nie popsują. Jeśli jeszcze ktoś z Was jest fanem serialu "Kochane kłopoty", tak jak ja, a jeszcze nie widział tych nowych odcinków, to gorąco polecam ich nadrobienie.
     Moja ocena: 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails