Hemel jest piękna i młoda. Wcześnie osierocona przez matkę, od
dzieciństwa obserwuje, jak w życiu jej ukochanego ojca pojawiają się
kolejne kobiety. Żadna jednak nie zagrzewa w nim miejsca na dłużej.
Biorąc przykład z ojca, w swoim dorosłym życiu Hemel zmienia mężczyzn
jak rękawiczki. Traktuje ich przedmiotowo, jak zabawki, które porzuca,
kiedy już zaspokoją jej ciekawość. Przygodni kochankowie dostarczają jej
zmysłowych przyjemności, seksualnych uniesień, czasem perwersyjnego
bólu lub mocnego zastrzyku adrenaliny. Ale z żadnym nie umie nawiązać
głębszej relacji. Jedynym mężczyzną, którego naprawdę kocha, jest
ojciec. Więc kiedy ten zakochuje się i postanawia się ustatkować, Hemel
przeżywa prawdziwy wstrząs. Nie radzi sobie także z emocjami, jakie
budzi w niej przyjaciel ojca, z którym nawiązała przelotny romans...
Film "Hemel" gdzieś mi kiedyś mignął i nie wiem czemu nabrałam ochoty na jego obejrzenie. Właściwie nie potrafię określić co mnie podkusiło, lecz naprawdę żałuję, że poświęciłam swój czas. Niby produkcja nie była zbyt długa, jednak wynudziłam się okropnie...
Historia przedstawiona w tym filmie moim zdaniem nie przedstawia niczego konkretnego. Osiemdziesiąt minut filmu, który nie ukazuje żadnej treści. Nie jestem w stanie opisać fabuły w kilku słowach bo w mojej ocenie jej tam w ogóle nie ma. Jestem pełna uznania wobec osoby, która stworzyła wyżej zamieszczony opis tego filmu. Stworzyć coś z niczego, choć i tak niewiele to nam daje. Już po pierwszych dziesięciu minutach miałam ochotę wyłączyć tę produkcje lecz postanowiłam dać jej szansę. I tutaj postąpiłam największy błąd choć nie mogłabym wtedy nic o nim napisać ani przed nim przestrzec. Nie jest to na pewno produkcja dla osób o słabych nerwach, czy nie akceptujących scen seksu - tego znajdziemy tutaj bardzo dużo. Myślałam, że mi nie przeszkadzają tego typu sceny, lecz tutaj były one niestety niesmacznie ukazane. Chyba już w Grey'u można dostać ciekawsze ujęcia...
Gra aktorska na dość marnym poziomie. Na plus na pewno odwaga aktorów, że postanowili wystąpić w takich scenach, chociażby takich jak na początku jakie mamy "przyjemność" oglądać. Jednak aktorzy nie byli zbyt naturalni, nawet w scenach, gdy mieli na sobie ubrania. Coś mi przeszkadzało w ich grze i nie potrafiłam czerpać przyjemności z seansu.
Muszę jeszcze wspomnieć o dziwnych cięciach w tym filmie, wyświechtanych dialogach oraz mało efektownym wykończeniu i samym zakończeniu. Niestety jestem zawiedziona tym, co tutaj dostałam, nawet od strony technicznej. Prawdopodobnie jest to niskobudżetowa produkcja, lecz nawet niewielkim kosztem można stworzyć coś dużo lepszego. Chociażby film "Ostatni gasi światło" - tam został dużo lepiej wykorzystany potencjał historii.
Moim zdaniem nie warto poświęcać swojego czasu na tę produkcję. "Hemel" według mnie nie wyróżnia się niczym pozytywnym na rynku. Jest tyle dobrych filmów, które można obejrzeć i nie męczyć się podczas seansu, lecz ten nie zalicza się do tej grupy.
Historia przedstawiona w tym filmie moim zdaniem nie przedstawia niczego konkretnego. Osiemdziesiąt minut filmu, który nie ukazuje żadnej treści. Nie jestem w stanie opisać fabuły w kilku słowach bo w mojej ocenie jej tam w ogóle nie ma. Jestem pełna uznania wobec osoby, która stworzyła wyżej zamieszczony opis tego filmu. Stworzyć coś z niczego, choć i tak niewiele to nam daje. Już po pierwszych dziesięciu minutach miałam ochotę wyłączyć tę produkcje lecz postanowiłam dać jej szansę. I tutaj postąpiłam największy błąd choć nie mogłabym wtedy nic o nim napisać ani przed nim przestrzec. Nie jest to na pewno produkcja dla osób o słabych nerwach, czy nie akceptujących scen seksu - tego znajdziemy tutaj bardzo dużo. Myślałam, że mi nie przeszkadzają tego typu sceny, lecz tutaj były one niestety niesmacznie ukazane. Chyba już w Grey'u można dostać ciekawsze ujęcia...
Gra aktorska na dość marnym poziomie. Na plus na pewno odwaga aktorów, że postanowili wystąpić w takich scenach, chociażby takich jak na początku jakie mamy "przyjemność" oglądać. Jednak aktorzy nie byli zbyt naturalni, nawet w scenach, gdy mieli na sobie ubrania. Coś mi przeszkadzało w ich grze i nie potrafiłam czerpać przyjemności z seansu.
Muszę jeszcze wspomnieć o dziwnych cięciach w tym filmie, wyświechtanych dialogach oraz mało efektownym wykończeniu i samym zakończeniu. Niestety jestem zawiedziona tym, co tutaj dostałam, nawet od strony technicznej. Prawdopodobnie jest to niskobudżetowa produkcja, lecz nawet niewielkim kosztem można stworzyć coś dużo lepszego. Chociażby film "Ostatni gasi światło" - tam został dużo lepiej wykorzystany potencjał historii.
Moim zdaniem nie warto poświęcać swojego czasu na tę produkcję. "Hemel" według mnie nie wyróżnia się niczym pozytywnym na rynku. Jest tyle dobrych filmów, które można obejrzeć i nie męczyć się podczas seansu, lecz ten nie zalicza się do tej grupy.
Moja ocena: 2/10.
Opis filmu bardzo mnie zaintrygował, ale skoro oglądanie go jest męczarnią, to szkoda mi mojego cennego czasu.
OdpowiedzUsuńOpis zachęcający a wykonanie niestety już nie jest tak zadowalające...
Usuń