niedziela, 27 listopada 2016

"Biblioteka dusz" Ransom Riggs


Przygoda, która rozpoczęła się w "Osobliwym domu pani Peregrine" i trwała w "Mieście cieni", ma wielki finał w "Bibliotece dusz".
Szesnastoletni Jacob odkrywa w sobie nową, potężną moc i wyrusza na ratunek osobliwym towarzyszom więzionym w pilnie strzeżonej twierdzy. W wyprawie towarzyszy mu Emma Bloom, dziewczyna, która włada ogniem, oraz Addison MacHenry, pies umiejący odnaleźć trop zaginionych dzieci. Bohaterowie wędrują ze współczesnego Londynu do labiryntu zaułków Diabelskiego Poletka, najbardziej parszywego zakamarka wiktoriańskiej Anglii. W tym miejscu raz na zawsze przesądzi się los osobliwych dzieci całego świata.
Podobnie jak poprzednie dwie książki z serii, "Biblioteka dusz" łączy emocjonującą fantastykę z niepublikowanymi fotografiami sprzed wielu dziesiątków lat, tworząc zupełnie wyjątkową opowieść. 
Opis książki






Autor: Ransom Riggs
Tytuł oryginalny: Library of Souls
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Hesko-Kołodzińska Małgorzata
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2015
Rok pierwszego wydania polskiego: 2016
Liczba stron: 496



"Każdy z nas ma swoją datę przydatności - powiedział w końcu. - Na waszym miejscu nie spieszyłbym się z jej sprawdzaniem."

     Książka "Biblioteka dusz" to kontynuacja historii, która zaczęła się w "Osobliwym domu pani Peregrine". Zaczęłam czytać tę powieść, gdyż miałam iść na jej ekranizację do kina, jednak zanim jeszcze się wybrałam na seans, zdążyłam już przeczytać całą trylogię. Czy jestem zadowolona? Mam bardzo mieszane odczucia.
     Fabuła zaczyna się w momencie, w którym zakończyła się poprzednia część, czyli "Miasto cieni". Jacob wraz ze swoją przyjaciółką Emmą i gadającym osobliwym psem wyruszają w pościg za uprowadzonymi innymi dziećmi posiadającymi nienaturalne cechy. Sama historia, która została przedstawiona w tej części nie wciągnęła mnie aż tak mocno jak poprzedniczki. Wcześniejsze części przeczytałam w ciągu jednego dnia - na tą zeszło mi się aż kilka dni. Niektóre opisy dłużyły mi się niemiłosiernie a zakończenie moim zdaniem zostało całkowicie zniszczone. Zbyt słodkie i zbyt szczęśliwe jak na historię, która była kreowana przez tyle czasu. Spotkałam się z interpretacją, że historia przedstawia, czy bazuje na losach dzieci psychicznie chorych, które po wojnie trafiły pod piecze starszych kobiet. Ile w tym prawdy nie wiem, aczkolwiek spojrzałam przez to również trochę inaczej na całą historię. Gdyby doszukiwać się pewnych elementów spisku mogłoby to wydać się jeszcze ciekawsze - lecz czy oby na pewno warto węszyć wszędzie coś czego może nie być? 
"Nikt nie potrafi zranić tak mocno jak ludzie, których kochamy."
     Bohaterowie już nie byli aż tak charakterystycznie nakreśleni. Przynajmniej główne postacie, które znamy już z poprzednich części zostały potraktowane po macoszemu. Trochę na odwal, po prostu aby byli, jakby autor niekoniecznie miał pomysł jak można by pociągnąć dalej te osoby w całości historii. Również odniosłam wrażenie, że styl autora już zatrzymał się w miejscu, nie rozwijał się. Co prawda pisarz znów stworzył powieść napisaną lekkim piórem, lecz nie było takiej poprawy jak pomiędzy pierwszą a drugą częścią.
     Wydanie - również i tę pozycję przeczytałam w wersji elektronicznej na czytniku. Tym razem zdjęcia, które zostały umieszczone nie były aż tak duże i wyraźne jak w poprzednich częściach cyklu. Zostały one jakby bardziej wklejone między tekst jako miniaturki, nie poświęcono im aż takiej uwagi jak wcześniej. Co do pozostałych elementów wydania nie mam żadnych zastrzeżeń. Brak błędów i innych niedogodności, które mogłyby wpłynąć na jakość jak najbardziej na plus.
     Historia o osobliwych dzieciach jest jak najbardziej specyficzna. W każdym z czytelników może wzbudzić różne emocje. Od miłości do nienawiści, poprzez wszystkie stopnie jakie mogą między tymi stanami wystąpić. Osobiście nie wiem jak długo pozostanie ona w mojej pamięci. Ani ta pozycja, ani cały cykl, nie zrobiły na mnie aż tak ogromnego wrażenia abym miała zbyt długo je rozpamiętywać, nawet w kontekście rewelacyjnych czy bardzo złych książek.
     Moja ocena: 6/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails