Nieograniczone finanse pozwalają Dianie
na życie ponad stan na przedmieściach Orlando. Jest tylko jeden haczyk –
wszystkie zakupy i przyjemności funduje sobie na koszt Sandy Pattersona.
Skrupulatny księgowy pada ofiarą kradzieży swojej tożsamości. Ma tylko
tydzień, aby wytropić naciągacza, zanim jego życie runie w gruzach.
Prawdziwy Sandy musi wznieść się na wyżyny swoich możliwości i oczyścić
swoje dobre imię.
Jako, że aktorka Melissa McCarthy, przynajmniej w serialach, jest jedną z moich ulubionych, a miałam również ochotę obejrzeć "pełnometrażową" komedię, nawet jeśli miałaby to być wersja kryminalna, zabrałam się za tę produkcję. Nawet jeśli nie patrzeć na tę aktorkę i tak miałam ją, od momentu zobaczenia zwiastuna, w planach.
Historia opowiada o kobiecie, która kradła tożsamości ludziom i korzystała z ich kasy. Jednak trafiła kosa na kamień, czyli Sandy Pattersona. Poczciwy księgowy postanowił rozprawić się ze "złodziejką tożsamości". Muszę przyznać, że fabuła, pomimo dość "prostych założeń", jest całkiem ciekawie rozwinięta. Było wiele momentów podczas, których śmiałam się do ekranu. Co prawda znów do zakończenia mogłabym się przyczepić, że zbyt słodko-cukierkowe jednak to jest komedia. a i tak, na swój sposób zakończenie może być dość zaskakujące.
Gra aktorska - co do głównych ról nie mam nic do zarzucenia. Aktorzy wcielający się w prawdziwego i "podrobionego" Sandy'ego spisali się na prawdę nieźle. Nawet Ci najmłodsi aktorzy występujący w filmie całkiem naturalnie wypadli przed kamerą. Jedynie aktorka wcielająca się w Trish Patterson, czyli żonę Sandy'ego, była dość sztywna. Co prawda miała ładną twarz i może się wielu spodobać (jej sylwetki to i ja zazdroszczę :P), to w tym filmie niezbyt dobrze wypadła.
Moim skromnym zdaniem film wart obejrzenia. Prawie dwie godziny filmu, które potrafią zlecieć bardzo szybko i nie ma się przeczucia, że straciło się swój cenny czas. Polecam!
Historia opowiada o kobiecie, która kradła tożsamości ludziom i korzystała z ich kasy. Jednak trafiła kosa na kamień, czyli Sandy Pattersona. Poczciwy księgowy postanowił rozprawić się ze "złodziejką tożsamości". Muszę przyznać, że fabuła, pomimo dość "prostych założeń", jest całkiem ciekawie rozwinięta. Było wiele momentów podczas, których śmiałam się do ekranu. Co prawda znów do zakończenia mogłabym się przyczepić, że zbyt słodko-cukierkowe jednak to jest komedia. a i tak, na swój sposób zakończenie może być dość zaskakujące.
Gra aktorska - co do głównych ról nie mam nic do zarzucenia. Aktorzy wcielający się w prawdziwego i "podrobionego" Sandy'ego spisali się na prawdę nieźle. Nawet Ci najmłodsi aktorzy występujący w filmie całkiem naturalnie wypadli przed kamerą. Jedynie aktorka wcielająca się w Trish Patterson, czyli żonę Sandy'ego, była dość sztywna. Co prawda miała ładną twarz i może się wielu spodobać (jej sylwetki to i ja zazdroszczę :P), to w tym filmie niezbyt dobrze wypadła.
Moim skromnym zdaniem film wart obejrzenia. Prawie dwie godziny filmu, które potrafią zlecieć bardzo szybko i nie ma się przeczucia, że straciło się swój cenny czas. Polecam!
Moja ocena: 7/10.
Świetny film ;) Polecam wszystkim miłośnikom komedii
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
Usuń