Kochałbym cię już zawsze, gdybym tylko miał szansę…
Kacey Dawson zawsze żyła na krawędzi – podejmowała impulsywne,
czasem lekkomyślne decyzje. W tej chwili, jako wiodąca gitarzystka
dobrze zapowiadającego się zespołu, stoi na progu sławy i bogactwa.
Jednak porażka na koncercie w Las Vegas grozi całkowitym zrujnowaniem
kariery. Dziewczyna budzi się z gigantycznym kacem, nie pamiętając
zdarzeń ubiegłej nocy ani tego, w jaki sposób skończyła na kanapie u
swojego kierowcy…
Jonahowi Fletcherowi kończy się czas. Zdaje sobie sprawę, że jego
sytuacja jest beznadziejna, więc przyrzeka sobie, by jak najlepiej
wykorzystać pozostałe mu miesiące. Ma jeszcze w planach zobaczyć wystawę
swojej instalacji ze szkła w prestiżowej galerii sztuki… Nie planował
natomiast zakochać się w nieokrzesanej, nieprzewidywalnej rockmence,
która usnęła po imprezie w jego domu.
Jonah dostrzega, że Kacey zmierza ku zatraceniu. Pozwala jej zostać u
siebie przez kilka dni, by zdołała wytrzeźwieć, doprowadzić się do
porządku i pozbierać myśli. Żadne z nich nie spodziewa się, że poczują
coś głębokiego, czystego i ważnego… Coś kruchego jak szkło, co pod
koniec może się roztrzaskać na milion kawałków bez względu na to, jak
mocno będą starali się to trzymać.
To historia o tym, co znaczy kochać całym sercem, poświęcić się,
doświadczyć gwałtownej radości i bezbrzeżnego smutku. Opowiada o życiu w
pięknie i bólu, aby na koniec móc uśmiechać się przez łzy i wiedzieć,
że niczego by się nie zmieniło.
Opis książki
Autor: Emma
Scott
Tytuł oryginalny: Full Tilt
Język oryginalny: angielski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: społeczna, obyczajowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2016
Rok pierwszego wydania polskiego: 2017
Liczba stron: 448
Tytuł oryginalny: Full Tilt
Język oryginalny: angielski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: społeczna, obyczajowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2016
Rok pierwszego wydania polskiego: 2017
Liczba stron: 448
Wiele osób zachwycało się nad pozycją "Serce ze szkła". Również na różnych portalach książkowych ma ona dość wysoką ocenę. Chociażby na lubimyczytać.pl ma ona aktualnie powyżej ośmiu na dziesięć gwiazdek. Niestety mi się ta powieść nie spodobała, i nie widzę tego czym inni czytelnicy się tak zachwycają...
Opis tej powieści, który możemy znaleźć chociażby na stronie wydawnictwa teoretycznie przedstawia jedynie początek historii. Jednak znając już te pierwsze wydarzenia. nawet mniej ogarnięta osoba będzie potrafiła przewidzieć zakończenie tej powieści. Dla mnie jest to pozycja do bólu przewidywalna, nie dająca czytelnikowi nawet frajdy z czytania. Podczas czytania odniosłam wrażenie, że autorka w bardzo nieudolny sposób chce wzorować się na powieści "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes. Ten motyw możemy znaleźć również w "Tysiąc pocałunków" Tillie Cole. Moim zdaniem są to jedynie nieudolne podróbki, stworzone w taki sposób, że wypadają jeszcze gorzej niż nawet osławione "Pięćdziesiąt twarzy Greya". To co tutaj dostałam bardzo mnie zawiodło...
Bohaterowie niestety bardzo słabo wykreowani. Co prawda wzbudzili we mnie jakieś emocje, tylko raczej była to niechęć czy nienawiść a nie takie pozytywne momenty, gdy natrafiały na dobrze przedstawione postaci. Dla mnie jest tutaj prostu tak źle, że podczas czytania miałam ochotę zrobić krzywdę, jeśli nie bohaterom to sobie, że coś takiego ujrzało światło dzienne.
W całej pozycji potrafię dostrzec jedynie dwa małe plusiki. Jednym z nich jest styl autorki, dzięki czemu nie musiałam dodatkowo męczyć się z językiem jakim została stworzona powieść. Drugim jest wersja elektroniczna tej książki - nie odnalazłam jako takich literówek a całość została zrobiona mile dla oka. I tyle by było z pozytywów, które udało mi się tutaj odnaleźć.
Przyznaje się, że nie rozumiem fenomenu tej powieści. Na rynku można znaleźć wiele dużo lepszych historii, które bardziej potrafią wciągnąć czytelnika do swojego, lepiej wykreowanego, świata. Całe szczęście zakupiłam jedynie e-booka w bardzo niskiej cenie i nie muszę się męczyć z pozbywaniem ze swojej półki tej pozycji.
Opis tej powieści, który możemy znaleźć chociażby na stronie wydawnictwa teoretycznie przedstawia jedynie początek historii. Jednak znając już te pierwsze wydarzenia. nawet mniej ogarnięta osoba będzie potrafiła przewidzieć zakończenie tej powieści. Dla mnie jest to pozycja do bólu przewidywalna, nie dająca czytelnikowi nawet frajdy z czytania. Podczas czytania odniosłam wrażenie, że autorka w bardzo nieudolny sposób chce wzorować się na powieści "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes. Ten motyw możemy znaleźć również w "Tysiąc pocałunków" Tillie Cole. Moim zdaniem są to jedynie nieudolne podróbki, stworzone w taki sposób, że wypadają jeszcze gorzej niż nawet osławione "Pięćdziesiąt twarzy Greya". To co tutaj dostałam bardzo mnie zawiodło...
Bohaterowie niestety bardzo słabo wykreowani. Co prawda wzbudzili we mnie jakieś emocje, tylko raczej była to niechęć czy nienawiść a nie takie pozytywne momenty, gdy natrafiały na dobrze przedstawione postaci. Dla mnie jest tutaj prostu tak źle, że podczas czytania miałam ochotę zrobić krzywdę, jeśli nie bohaterom to sobie, że coś takiego ujrzało światło dzienne.
W całej pozycji potrafię dostrzec jedynie dwa małe plusiki. Jednym z nich jest styl autorki, dzięki czemu nie musiałam dodatkowo męczyć się z językiem jakim została stworzona powieść. Drugim jest wersja elektroniczna tej książki - nie odnalazłam jako takich literówek a całość została zrobiona mile dla oka. I tyle by było z pozytywów, które udało mi się tutaj odnaleźć.
Przyznaje się, że nie rozumiem fenomenu tej powieści. Na rynku można znaleźć wiele dużo lepszych historii, które bardziej potrafią wciągnąć czytelnika do swojego, lepiej wykreowanego, świata. Całe szczęście zakupiłam jedynie e-booka w bardzo niskiej cenie i nie muszę się męczyć z pozbywaniem ze swojej półki tej pozycji.
Moja ocena: 2/10.
Nigdy mnie jakoś do tej serii nie ciągnęło :)
OdpowiedzUsuńBookeater Reality
Niewiele stracisz jeśli nie przeczytasz tej pozycji :).
Usuń