czwartek, 23 listopada 2017

'What the fuck?' (N'importe Qui, 2014) - film






W komedii "What The Fuck?" Rémi Gaillard pod wpływem swojej narzeczonej postanawia porzucić zajmowanie się "byle czym" i próbuje zostać –  dla odmiany – "na poważnie kimś". Czy powrót na drogę poprawności i norm społecznych stanie się dla Rémiego nowym celem w życiu? Czy znajdzie w sobie siłę, by dla miłości porzucić cząstkę swojej ironicznej natury?








     Są w życiu człowieka momenty, gdy nie jest w stanie przyswoić ambitnych treści. Nadeszła i u mnie ta godzina, gdy chciałam jakoś swój czas oraz myśli zająć czymś niekoniecznie mądrym i produktywnym. Padło na francuską komedię "What the fuck?", a po seansie stwierdzam, że 'polski' tytuł jest jak najbardziej adekwatny.
     Rémi to mało poważny człowiek, który robi innym "żarciki" i wrzuca z całego zajścia film do internetu. Wszystko byłoby fajnie gdyby te filmiki były naprawdę śmieszne... choć obawiam się, że niektórych mogą rzeczywiście śmieszyć. Nawet jego partnerce nie udaje się go na dłuższą metę zmienić. Pomimo, że faktycznie potrzebowałam odmóżdżacza, to ten film nie przypadł mi do gustu. Nigdy nie wywoływały u mnie śmiechu srające na samochody ptaki czy udawanie, że dochodzi z kimś do stosunku płciowego. Niestety nie trafiła ta produkcja w moje poczucie humoru kompletnie. Podczas seansu, a przynajmniej przez większość czasu, miałam minę odpowiadającą tytułowi, czyli przysłowiowe "WTF?". Według mnie aż szkoda słów aby odpowiednio oddać to jak bardzo mi się nie podobało.
     Gra aktorska trudna do opisana. W sumie pasuje ona do samej koncepcji filmu, czyli mało treściwa. Podczas oglądania widać całą tę drętwość, choć głupowatość postaci została przedstawiona idealnie. Jedyną postacią, która wypadła dobrze, przynajmniej na tle innych, to Kudłacz imieniem Cheveux, w którego wcielał się Quentin Jodar. Niestety jedna postać nie uratuje całości i nie sprawi, że będę się zachwycać. Może mój nastrój był nie do końca odpowiedni do tych klimatów, jednak nie potrafię również pod tym względem znaleźć więcej pozytywów.
     Dla mnie jest to jeden z najgorszych filmów obejrzanych w tym roku. Jestem pewna, że nie będę do niego powracać. Pomimo, że tra produkcja nie jest długa to dla mnie było to zmarnowanie swojego czasu. Ciekawsze już nawet by było mało kreatywne siedzenie na tyłku i dłubanie w nosie. Niestety co się już zobaczyło, to nie da się tego cofnąć.
     Moja ocena: 2/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails