piątek, 15 września 2017

"Droga do domu" Yaa Gyasi





Dawno i daleko, w XVIII wieku na afrykańskim Złotym Wybrzeżu, żyły dwie siostry. Choć miały jedną matkę, nigdy się nie spotkały. Jedna pozostała z białym mężem, handlarzem niewolników w Afryce, druga trafiła na statek wiozący czarnoskórych do Ameryki. Odtąd ich dzieci, wnuki, prawnuki wypełniały swoje przeznaczenie w dwóch odległych światach. Zadziwiająco zaś dzieje dwóch rodzin spajał przekazywany z pokolenia na pokolenie naszyjnik i historia tragicznego w skutkach pożaru.

Opis książki








Autor: Yaa Gyasi
Tytuł oryginalny: Homegoing
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Ronikier Michał
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2016
Rok pierwszego wydania polskiego: 2016
Liczba stron: 412



     Książka "Droga do domu" to powieść o której podobno było głośno jakiś czas temu. Przyznaję się, że ja się o niej dowiedziałam dopiero ostatnio, gdy zobaczyłam ją u siostry. W końcu sama po nią sięgnęłam aby móc wyrobićasną opinię i nie żałuję, że miałam ją w swoich łapkach.
     Historia w tej książce opowiada losy dwóch sióstr, które nawet o sobie nie wiedziały. Ich losy potoczyły się całkowicie inaczej, a jedyne co je łączyło to wspólna ognista przeszłość. Jestem zaskoczona tą pozycją, gdyż nie spodziewałam się, że będzie ona tak ciekawie skonstruowana. Nie znam na tyle dobrze historii aby móc się wypowiedzieć na ile prawdziwe mogą być wydarzenia przedstawione na kartach tej powieści. Jednak autorka na tyle dobrze, przynajmniej tak mi się wydaje, przedstawiła toczącą się historię tej rodziny, że byłabym w stanie uwierzyć, że mogło tak się rzeczywiście dziać. Akcja w tej powieści może nie toczy się w zastraszająco szybkim tempem jednak wciągnęłam się bez reszty i nie mogłam się oderwać od lektury.
     Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani, każda postać wyróżniała się czymś szczególnym dzięki czemu nie było możliwości aby ich ze sobą pomylić. Sam styl autorki, czy też może tłumacza?, uważam za lekki, dzięki czemu bardzo łatwo było mi szybko wciągnąć się w powieść i skończyć ją w niecałe dwa dni.
     Wydanie niestety nie należy do moich ulubionych. Klejone strony to jak zwykle element na który muszę ponarzekać. Okładka - są różne gusta i guściki, choć zapewne zaraz ktoś się odezwie, że nie powinno się oceniać książki po okładce. Samo "wnętrze" zostało bardzo schludnie przedstawione, więc chociaż pod tym względem nie mogę się do tej książki przyczepić.
     Nie żałuję, że pożyczyłam tę książkę. Uważam ją za naprawdę udaną i bardzo miło spędziłam czas podczas czytania. Jeśli ktoś z Was nie słyszał jeszcze o niej to gorąco polecam - nie powinniście się nudzić.
     Moja ocena: 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails