poniedziałek, 7 sierpnia 2017

'Pamiętaj o niedzieli' (Remember Sunday, 2013) - film





Gdy samotna i mająca złą passę kelnerka, Molly (Alexis Bledel), poznaje przystojnego Gusa (Zachary Levi) jest przekonana, że w końcu znalazła odpowiedniego mężczyznę. Jednak Gus wydaje się być rozkojarzony i zaabsorbowany. Okazuje się, że od kiedy mężczyzna cierpi z powodu tętniaka mózgu, stracił pamięć krótkotrwałą. Każdego dnia jego życie zaczyna się na nowo. Codziennie gdy widzi Molly usiłuje przypomnieć sobie kim ona jest i zakochać się w niej na nowo.







     Niedawno obejrzałam najnowszy 'sezon' mojego z jednych ulubionych seriali, czyli "Kochane kłopoty: Rok z życia". Nabrałam przez niego ochoty na obejrzenie innych produkcji z aktorami, którzy w nim grali. Mój wybór padł na "Pamiętaj o niedzieli" z Alexis Bledel w roli głównej.
     W pewnych okolicznościach, dość sztampowych i przewidywalnych, Gus oraz Molly spotykają się ze sobą. Prawdopodobnie brzmi to bardzo infantylnie i gdybym sama usłyszała to zdanie o tym filmie, to od razu bym straciła zainteresowanie. Jednak to jak producenci pociągnęli wątek tych dwojga okazał się strzałem w dziesiątkę. Całe szczęście nie jest to kolejna nic nie wnosząca komedia romantyczna, a dający do myślenia melodramat. Historia dwójki bohaterów w bardzo przystępny, lecz nieoczywisty sposób, ukazuje jakie mogą być relacje pomiędzy ludźmi w trudnych chwilach. Mamy tutaj miłość, próby jej uchwycenia, pomimo choroby, która nie ma dobrych rokowań na przyszłość. Pomimo tego wątku, który wiele osób ma chyba dość, nie zniechęcajcie się. Film jest na tyle dobrze i ciekawie zrealizowany, że można się zaskoczyć, że jest jeszcze inny sposób na jego przedstawienie.
     Gra aktorska - moim zdaniem aktorzy wcielający się w głównych bohaterów podołali zadaniu i wykreowali swoje postacie bardzo dobrze. W intrygujący sposób przedstawili emocje, które targały postaciami. Rozczarowana jestem natomiast grą Merritt Wever, która wcielała się w postać Lucy, siostry Gusa. Niestety było wiele scen z jej udziałem, gdzie przeszkadzała mi jej gra. Miałam nadzieję, że w przypadku tego filmu nie będę zmuszona napisać, że jestem zawiedziona którymkolwiek z aktorów, jednak wyszło jak wyszło...
     Przyznaję, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą produkcją. Co prawda miałam nadzieję na dobry film, choć po opisie nie byłam pewna tego co mogę dostać. Nie jest to może wybitne dzieło nad którym usłyszycie same "ochy i achy", lecz ja zamierzam kiedyś do niego jeszcze powrócić. Wydaje mi się, że jest to jeden z tych filmów, które mogę docenić jeszcze bardziej przy kolejnym obejrzeniu. Jeśli jeszcze go nie widzieliście to zachęcam do jego nadrobienia. 
     Moja ocena: 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails