piątek, 7 kwietnia 2017

'Telefon' (Phone Booth, 2002) - film


Thriller, który nie pozwoli się wyłączyć...
Stu Shepard (Colin Farrell) jest aroganckim specjalistą od reklamy, który swoją karierę buduje na kłamstwach i oszustwach. Całe jego pokrętne życie zmienia się, gdy odbiera telefon w budce na jednej z nowojorskich ulic. Teraz zdany jest na łaskę, a raczej niełaskę swego tajemniczego rozmówcy Kiefer Sutherland. Niewidoczny snajper nie pozwala mu odłożyć słuchawki żądając, aby Stu wyznał publicznie prawdę o swej nieuczciwości wobec żony Randa Mitchell i początkującej aktorki, którą chce uwieść Katie Holmes. Na poparcie swych słów snajper zabija stojącego obok mężczyznę. Budkę telefoniczną otaczają wozy policyjne. Wszyscy przekonani są, że zabójcą jest Stu. Jedynie dowodzący akcją kapitan Ramey Forest Whitaker podejrzewa, że coś jest nie tak... 





     Podczas poszukiwań dobrego i stosunkowo krótkiego thrillera natrafiłam właśnie na ten. Dodatkowo obsada aktorska, a w szczególności Forest Whitaker, podsyciła moją nadzieję na przyjemny seans. Stwierdziłam, że osiemdziesiąt minut to nie jest tak dużo czasu, gdyż film jest nawet krótszy od wykładu na studiach, i nawet jeśli będzie źle to nie zmarnuje za dużo swojego wolnego czasu.
     Po wykonaniu telefonu do swojej pseudo kochanki w budce telefonicznej, Stu odbiera telefon od nieznajomego. Okazuje się, że jest to psychopatyczny snajper, który celuje w niego i mówi mu co ma w danej chwili zrobić. Zaczyna się walka z czasem oraz walka z samym sobą. Moim zdaniem jest to ciekawa koncepcja na film, gdyż akcja dzieje się właściwie tylko w obrębie tej budki telefonicznej. Nie spodziewałam się, że można stworzyć tak trzymającą w napięciu produkcję, wykorzystując tylko jedną scenerię. Teoretycznie zakończenia można się spodziewać lecz w tym przypadku nie ujmuje to nic z przyjemności oglądania. Film trwa niecałe półtorej godziny i całe szczęście nie przeciągnęli tego na dłuższą produkcję, gdyż wtedy mogłoby to zniszczyć całość. Gdyby zrobili z tego zbyt długi tasiemiec możliwe, że wtedy emocje nie oddziaływałyby na widza, a sama fabuła nie trzymałaby aż tak bardzo w napięciu.
     Gra aktorska na bardzo wysokim poziomie. Najbardziej podobała mi się postać Kapitana Rameya, w którego wcielił się Forest Whitaker. Bardzo polubiłam go za rolę w "Kamerdynerze" ale w tym filmie wypadł również bardzo dobrze. Nawet Colin Farrell, który zagrał Stu, za którym nie przepadam wypadł w tym filmie przekonująco.
     "Telefon" może nie jest dziełem wybitnym, które wyryje się na bardzo długo w mojej pamięci, lecz bardzo przyjemnie spędziłam czas podczas oglądania tego filmu. Moim zdaniem jest to jeden z lepszych filmów w tym gatunku, choć może nie trafiałam po prostu na wiele genialnych produkcji tego typu.
     Moja ocena: 7/10.

2 komentarze:

Related Posts with Thumbnails