Mroczny, pełen zaskakujących wydarzeń film opowiada historię wizyty
dwojga nastolatków, którzy spędzają kilka dni u dziadków. Dziadków,
których nigdy wcześniej nie widzieli. Niezrozumiałe, dziwne, niepokojące
zachowanie babci i dziadka jest wynikiem przerażającej tajemnicy...
Film "Wizyta" to kolejny niby horror, który miałam okazję obejrzeć w tym roku. Co prawda nie kojarzyłam żadnych opinii, czy to pozytywnych czy negatywnych, więc sama nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Choć jak na horror przystało ta produkcja powinna być przynajmniej trochę straszna. Myślałam, że nie jestem może jakoś bardzo bojaźliwa ale nie jestem też jakimś superbohaterem, który niczego się nie boi. Niestety jest to kolejny film, który nie zrobił na mnie jakoś ogromnego wrażenia.
Dwójka nastolatków wybiera się na tydzień do swoich dziadków, których jeszcze nigdy nie widzieli. Za czasów swej młodości ich matka wyniosła się z domu rodzinnego i nie utrzymywała z nimi kontaktu. To, że wreszcie się jakoś ze sobą skontaktowali graniczy z cudem. I sama nie wiem co mogę jeszcze napisać o tym filmie. Ma on ogromny potencjał, niektóre sceny faktycznie mogły by być dość przerażające, gdyby jednak zostały trochę bardziej dopracowane. Pomysł z kręceniem z ręki, jako niby film dokumentalny zrobiony przez młodzież, niestety dość oklepany. Idea była dobra, wykonanie gorsze. Nie przeraziłam się w żadnym z momentów, wykorzystano wiele oklepanych schematów. Jak dla mnie było wiele sytuacji w których brak logiki i skutków przyczynowo-skutkowych raziły po oczach. Niestety nie przekonał mnie ten film do siebie, tak abym o przez długi czas rozpamiętywała.
Gra aktorska niestety również nie powaliła mnie na kolana. Nie mogę napisać, że było źle lecz również nie mam nad czym się zachwycać. Aktorzy jakby po prostu odegrali swoje role, wykonali robotę i oczekiwali zapłaty. Bez większego zaangażowania, jakby nie chcieli nic wnieść w postacie, które przedstawiali. Albo muszę udać się do okulisty i sprawdzić czy nie potrzebuję mocniejszych szkieł, albo nie widziałam zbyt wielu emocji, które by aktorzy jakoś dobrze przedstawiali, czy to mimiką twarzy czy całym ciałem.
"Wizyta" to film z ogromnym potencjałem, który niekoniecznie został wykorzystany. Nie mogę napisać, że była to okropna produkcja i nie powinna ujrzeć światła dziennego, choć miałam nadzieję na dużo lepsze kino. Pod żadnym względem nie czuję się usatysfakcjonowana po seansie ale też nie mam ochoty ciskać przekleństwami w każdą stronę, z powodu bardzo złego filmu.
Dwójka nastolatków wybiera się na tydzień do swoich dziadków, których jeszcze nigdy nie widzieli. Za czasów swej młodości ich matka wyniosła się z domu rodzinnego i nie utrzymywała z nimi kontaktu. To, że wreszcie się jakoś ze sobą skontaktowali graniczy z cudem. I sama nie wiem co mogę jeszcze napisać o tym filmie. Ma on ogromny potencjał, niektóre sceny faktycznie mogły by być dość przerażające, gdyby jednak zostały trochę bardziej dopracowane. Pomysł z kręceniem z ręki, jako niby film dokumentalny zrobiony przez młodzież, niestety dość oklepany. Idea była dobra, wykonanie gorsze. Nie przeraziłam się w żadnym z momentów, wykorzystano wiele oklepanych schematów. Jak dla mnie było wiele sytuacji w których brak logiki i skutków przyczynowo-skutkowych raziły po oczach. Niestety nie przekonał mnie ten film do siebie, tak abym o przez długi czas rozpamiętywała.
Gra aktorska niestety również nie powaliła mnie na kolana. Nie mogę napisać, że było źle lecz również nie mam nad czym się zachwycać. Aktorzy jakby po prostu odegrali swoje role, wykonali robotę i oczekiwali zapłaty. Bez większego zaangażowania, jakby nie chcieli nic wnieść w postacie, które przedstawiali. Albo muszę udać się do okulisty i sprawdzić czy nie potrzebuję mocniejszych szkieł, albo nie widziałam zbyt wielu emocji, które by aktorzy jakoś dobrze przedstawiali, czy to mimiką twarzy czy całym ciałem.
"Wizyta" to film z ogromnym potencjałem, który niekoniecznie został wykorzystany. Nie mogę napisać, że była to okropna produkcja i nie powinna ujrzeć światła dziennego, choć miałam nadzieję na dużo lepsze kino. Pod żadnym względem nie czuję się usatysfakcjonowana po seansie ale też nie mam ochoty ciskać przekleństwami w każdą stronę, z powodu bardzo złego filmu.
Moja ocena: 5/10.
Szkoda, że coraz mniej dobrych horrorów.
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę trafić na horror, który by mnie zadowolił. Tak się zastanawiałam czy to moja wina, czy po prostu trafiam na mało przerażające produkcje z tego gatunku.
Usuń