Narnia to pełna uroku i niezwykłych tajemnic kraina, którą czwórka
młodych ludzi próbuje uratować przed siłami władców zła. Stworzył ją i
opisał w siedmiotomowym cyklu „Opowieści z Narnii” C. S. Lewis (1898 –
1963), profesor uniwersytetu w Cambridge, zainspirowany zapamiętanym z
dzieciństwa obrazem fauna idącego przez zaśnieżony las z parasolem i
paczkami.
W końcowym, siódmym tomie opowieści, zatytułowanym „Ostatnia bitwa”,
do śmiertelnego boju o Narnię staje wraz z garstką przyjaciół ostatni
król, Tirian. Rzeczywistego zwycięzcę i prawdziwą Narnię ujrzy jednak
tylko ten, kto przekroczy otwarte przez Aslana Drzwi.
Opis książki
Autor: Clive Staples
Lewis
Tytuł oryginalny: The Last Battle
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Polkowski Andrzej
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1956
Rok pierwszego wydania polskiego: 1989
Liczba stron: 196
Tytuł oryginalny: The Last Battle
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Polkowski Andrzej
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1956
Rok pierwszego wydania polskiego: 1989
Liczba stron: 196
"Ostatnia bitwa" to już siódmy, ostatni, tom cyklu "Opowieści z Narnii". Rzadko mi się to zdarza przy seriach ale czuję pewną radość, że już ją wreszcie skończyłam. Teoretycznie zła ta książka, jak i cała seria, ale jednak czuć, że to bardziej literatura dziecięca niż dla osób starszych.
W tej pozycji mamy całkowity misz masz. Większość bohaterów, których poznaliśmy w poprzednich częściach, miała tutaj swój udział. Ciężko mi opisać w kilku słowach fabułę tej książki, gdyż dość wolno rozwijała się akcja. Niby coś się działo ale nie było to tempo, które wciągnie trochę bardziej wymagającego czytelnika. Dzieciom, czyli osobom dla których jest przeznaczona, jak najbardziej powinna odpowiadać treść tej pozycji.
W stylu autora nadal wyczuć można ten ton, jakim czasem mówi się do młodszych. Momentami bardzo infantylny, protekcjonalny. Moim zdaniem sama historia gdyby była przedstawiona w trochę inny sposób spodobałaby się większemu gronu odbiorców.
Wydanie bardzo ładnie zrobione. Nie było literówek, czy błędów, które by raziły oko czytelnika. Tylko te nieszczęsne klejone strony, choć tutaj książka nie wyglądała podczas czytania tak jakby miała za chwilę rozlecieć się w rękach.
Jeśli ktoś ma własne dzieci "Opowieści z Narnii" to idealna propozycja dla czytania razem. W przypadku osób bezdzietnych jest ryzyko niedocenienia tej pozycji oraz całej serii.
W tej pozycji mamy całkowity misz masz. Większość bohaterów, których poznaliśmy w poprzednich częściach, miała tutaj swój udział. Ciężko mi opisać w kilku słowach fabułę tej książki, gdyż dość wolno rozwijała się akcja. Niby coś się działo ale nie było to tempo, które wciągnie trochę bardziej wymagającego czytelnika. Dzieciom, czyli osobom dla których jest przeznaczona, jak najbardziej powinna odpowiadać treść tej pozycji.
W stylu autora nadal wyczuć można ten ton, jakim czasem mówi się do młodszych. Momentami bardzo infantylny, protekcjonalny. Moim zdaniem sama historia gdyby była przedstawiona w trochę inny sposób spodobałaby się większemu gronu odbiorców.
Wydanie bardzo ładnie zrobione. Nie było literówek, czy błędów, które by raziły oko czytelnika. Tylko te nieszczęsne klejone strony, choć tutaj książka nie wyglądała podczas czytania tak jakby miała za chwilę rozlecieć się w rękach.
Jeśli ktoś ma własne dzieci "Opowieści z Narnii" to idealna propozycja dla czytania razem. W przypadku osób bezdzietnych jest ryzyko niedocenienia tej pozycji oraz całej serii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz