Tytuł należy do popularnego cyklu Jeżycjada. To jedna z najbardziej
lubianych części sagi przedstawiającej rodzinę Borejków i jej
przyjaciół. Bohaterką Kłamczuchy jest Anielka Kowalik, która kierując
się głosem serca wyjeżdża z rodzinnej Łeby do Poznania, aby rozpocząć
naukę w liceum poligraficzno-księgarskim. W nieznanym, obcym prawie
mieście przydarzają jej się oczywiście i miłosne i szkolne perypetie.
Opis książki
Autor:
Małgorzata Musierowicz
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1979
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1979
Liczba stron: 220
"Kłamczucha" to kolejny, drugi, tom słynnego cyklu "Jeżycjada" polskiej autorki Małgorzaty Musierowicz. Jako małe dziecko w pierwszych klasach podstawówki już ją czytałam jako lekturę, jednak teraz postanowiłam sobie zapoznać się z całym cyklem i przeczytałam raz jeszcze.
Tym razem poznajemy Anielkę Kowalik, która jest notoryczną kłamczuchą, tworzącą nieprawdopodobne historie. Przez to popada w końcu w ogromne tarapaty. Dość prosta fabuła ale jakże ciekawie opisana. Nie dziwię się, że była to moja lektura. W sposób wesoły i prześmiewczy może nauczyć, że nie warto kłamać. Ta historia niesie ze sobą pewien morał ale nie jest przedstawiony on w sposób zniechęcający, 'napuszony'. Nauka dla każdego - dla tych zarówno młodszych, jak i starszych Bohaterowie na prawdę świetnie wykreowani. Każdy miał swój charakter, swoją rolę do odegrania. Nie było żadnej postaci, która by była niepotrzebna.
Styl autorki, tak samo jak w poprzedniej części cyklu Jeżycjady, bardzo lekki i zabawny. Sprawiało to, że lektura tej pozycji była samą przyjemnością. Nawet wydanie, które miałam w swoich rękach całkiem dobrze zrobione. Po tylu latach (zapewne już kilkunastu ;)) jeszcze się nie rozleciała, czego można by było się spodziewać po sklejanych stronach, choć od małego wpajano mi szacunek dla książek.
Nie żałuję czasu spędzonego z tą książką. Można się wciągnąć, nawet jeśli nie jest się już małym dzieckiem. Relaks i duża dawka humoru gwarantowana. Polecam!
Styl autorki, tak samo jak w poprzedniej części cyklu Jeżycjady, bardzo lekki i zabawny. Sprawiało to, że lektura tej pozycji była samą przyjemnością. Nawet wydanie, które miałam w swoich rękach całkiem dobrze zrobione. Po tylu latach (zapewne już kilkunastu ;)) jeszcze się nie rozleciała, czego można by było się spodziewać po sklejanych stronach, choć od małego wpajano mi szacunek dla książek.
Nie żałuję czasu spędzonego z tą książką. Można się wciągnąć, nawet jeśli nie jest się już małym dzieckiem. Relaks i duża dawka humoru gwarantowana. Polecam!
Moja ocena: 9/10.
Czytałam wieki temu jak byłam mała, więc niewiele już z niej pamiętam :)
OdpowiedzUsuńWarto ją sobie odświeżyć :).
UsuńMam przeczytaną całą Jeżycjadę :) Uwielbiam styl autorki i przedstawia rzeczywistość w sposób realny, ale jednocześnie podnoszący na duchu. Rodzina Borejków to dla mnie wzór rodziny.
OdpowiedzUsuńJa mam za sobą dopiero dwa tomy Jeżycjady ale wiem, że chce przeczytać kolejne :D.
Usuń