Ekranizacja powieści Lauren Weisberger,
jednego a największych bestsellerów ostatnich lat. Młoda dziewczyna
zdobywa upragnioną pracę w jednym z najbardziej prestiżowych
nowojorskich magazynów poświęconych modzie, mając nadzieję, że otworzy
jej to drogę do wielkiej kariery. Pech w tym, że jej bezwzględna szefowa
to kobieta z piekła rodem.
Pod wpływem impulsu postanowiłam obejrzeć ten film. Niedawno udało mi się zmęczyć książkę, na podstawie której powstał ten film. Powieść nie podeszła mi do gustu, czytałam wiele, że ponoć film chociaż dobry.
Młoda dziewczyna po studiach poszukująca pracy w wydawnictwie trafia do magazynu o modzie "Runway" i trafia na szefową z piekła rodem. Niestety tylko ten fakt (no może jeszcze imiona głównych bohaterów) zgadza się z tym co zostało przedstawione w powieści. Niestety pozmieniali za dużo wątków, mniej przyjaciółki Lily i rodziców Andrei a więcej Emily i jeszcze więcej niezgodności. Miałam nadzieję, że zostawią chociaż jedyną scenę, która mi się na prawdę podobała w książce, jak Andy "rozstała" się ze swoją szefową, zostawią w spokoju. Niestety nawet tak prostej sceny nie potrafili zrobić dobrze. Myślałam, że w tym przypadku film nie może okazać się gorszy od książki. Jakże ja naiwna się myliłam...
Gra aktorska - tutaj na duży plus Meryl Streep, która wcieliła się w postać Mirandy Priestly, czyli tytułowego diabła. Tylko i wyłącznie za nią film dostaje cały jeden punkt. Natomiast zachwalana Anne Hathaway poza ładną buzią nic szczególnego tutaj nie zaprezentowała.
Na prawdę chciałam aby ten film był dobry i mi się spodobał. Myślałam, że nie tylko obsada aktorska będzie dobra. Wiedziałam, że będzie dużo rozbieżności pomiędzy powieścią a filmem ale nie spodziewałam się, że zmienią wszystko na jeszcze gorszą wersję... W książce było chociażby więcej emocji, których tutaj zabrakło.
Moja ocena: 1/10.
Ja za książką przepadam. Ekranizacja nie całkiem podeszła mi do gustu. Wiele szczegółów pozmienianych a Andrea- drętwa. Za to Meryl Streep- przecudowna, przecudowna.
OdpowiedzUsuńJak widać ile czytelników tyle opinii co do książki. A zgadzam się z Tobą - Meryl Streep przecudowna :)
UsuńKsiążki niestety nie czytałam, ale widziałam film i bardzo mi się podobał, oczywiście Meryl była rewelacyjna. Kiedyś mam nadzieję, uda mi się przeczytać i książkę, by mieć porównanie.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy osobiście nie wiem czy warto sięgać po książkę, choć wiele osób jednak ją polubiło ;)
Usuńu słabiutko, czytałam książkę, całkiem przyjemna, choć żadne arcydzieło, ot typowa lektura dla relaksu o charakterze czysto rozrywkowym ;)
OdpowiedzUsuńMiałam nadzieję na rozrywkę, jednak dla mnie to były męczarnie. Może trafiłam w zły okres?
UsuńFilm fajny na piątkowy wieczór. Książka rzeczywiście do kitu.
OdpowiedzUsuńJa obejrzałam z czystej ciekawości, żeby mieć porównanie i aby za mną się już nie ciągnął. Całe szczęście mam go już za sobą ;).
Usuń