Od przygód Łucji, Zuzanny, Edmunda i Piotra Pevensie w Narnii minął już
rok. Zgodnie z obietnicą Aslana, dzieci powracają tam, jednak w czasie
ich nieobecności w Narnii minęło ponad 1000 lat i wiele się zmieniło.
Magiczne stworzenia i mówiące zwierzęta stały się jedynie legendą, a
rządy sprawuje okrutny uzurpator Król Miraz. Narnijczycy kryją się przed
bezwzględnymi wojskami. Prawdziwy król - tytułowy Książę Kaspian -
siostrzeniec Miraza, zostaje zmuszony do ucieczki. Rodzeństwo musi pomóc
mu w pokonaniu tyrana i zdobyciu tronu.
W zeszłym roku przeczytałam cały cykl "Opowieści z Narnii". Co prawda całkiem miło mi się czytało, lecz odniosłam wrażenie, że był on skierowany do znacznie młodszej grupy odbiorców niż ja. Jednak ekranizacja pierwszej części zrobiła na mnie na tyle pozytywne wrażenie, że postanowiłam obejrzeć również "Księcia Kaspiana", gdy nadarzyła się ku temu okazja.
Złożoność fabuły jest ciężka do opisania w kilku krótkich zdaniach, tak aby nie zdradzać zbyt wielu szczegółów fabuły, ponad to co zostało już przedstawione w opisie. Moim zdaniem ekranizacja została przedstawiona dużo lepiej niż pierwowzór, czyli książka. O ile zazwyczaj psioczę na jakiekolwiek zmiany w fabule powieści w ich produkcjach na wielkim ekranie, tak w tym przypadku zrobili tym temu filmowi przysługę. Historia została tak przedstawiona i poprowadzona, że nie tylko dzieci będą usatysfakcjonowane z seansu. Wiele efektów specjalnych czy samych sytuacji powinno zadowolić zarówno młodszego jak i starszego widza. "Opowieści z Narnii: Książkę Kaspian" to jedna z nielicznych ekranizacji, gdzie reżyser pomyślał również o rodzicach dzieci, którzy będą musieli ją oglądać wraz ze swymi pociechami. Mam wrażenie, że sam film jest bardziej pompatyczny i znajdziemy w nim dużo więcej sytuacji, które zachwycają wykonaniem i przesłaniem jaki ze sobą niesie.
Gra aktorska na bardzo dobrym poziomie.Zarówno Ci starsi aktorzy jak i trochę młodsi pokazali się z bardzo dobrej strony. Przyznaję się, że moim zdaniem nie mogę narzekać na żadnego bohatera w tym filmie. Każda z postaci została dobrze wykreowana, a osoby się w nie wcielające odwaliły kawał dobrej roboty. Nie jestem bardzo dobrym znawcą tematu, lecz przeciętnym widzem i na moje oko jest to jeden z lepszych filmów dziecięcych/młodzieżowych pod tym względem.
Nie żałuję, że poświęciłam trochę czasu na obejrzenie tej produkcji. Bardzo miło spędziłam czas podczas seansu, na pewno lepiej niż podczas czytania "Księcia Kaspiana" C. S. Lewisa. Chyba jest to rzadki przypadek, gdzie to film jest lepszy od książki.
Złożoność fabuły jest ciężka do opisania w kilku krótkich zdaniach, tak aby nie zdradzać zbyt wielu szczegółów fabuły, ponad to co zostało już przedstawione w opisie. Moim zdaniem ekranizacja została przedstawiona dużo lepiej niż pierwowzór, czyli książka. O ile zazwyczaj psioczę na jakiekolwiek zmiany w fabule powieści w ich produkcjach na wielkim ekranie, tak w tym przypadku zrobili tym temu filmowi przysługę. Historia została tak przedstawiona i poprowadzona, że nie tylko dzieci będą usatysfakcjonowane z seansu. Wiele efektów specjalnych czy samych sytuacji powinno zadowolić zarówno młodszego jak i starszego widza. "Opowieści z Narnii: Książkę Kaspian" to jedna z nielicznych ekranizacji, gdzie reżyser pomyślał również o rodzicach dzieci, którzy będą musieli ją oglądać wraz ze swymi pociechami. Mam wrażenie, że sam film jest bardziej pompatyczny i znajdziemy w nim dużo więcej sytuacji, które zachwycają wykonaniem i przesłaniem jaki ze sobą niesie.
Gra aktorska na bardzo dobrym poziomie.Zarówno Ci starsi aktorzy jak i trochę młodsi pokazali się z bardzo dobrej strony. Przyznaję się, że moim zdaniem nie mogę narzekać na żadnego bohatera w tym filmie. Każda z postaci została dobrze wykreowana, a osoby się w nie wcielające odwaliły kawał dobrej roboty. Nie jestem bardzo dobrym znawcą tematu, lecz przeciętnym widzem i na moje oko jest to jeden z lepszych filmów dziecięcych/młodzieżowych pod tym względem.
Nie żałuję, że poświęciłam trochę czasu na obejrzenie tej produkcji. Bardzo miło spędziłam czas podczas seansu, na pewno lepiej niż podczas czytania "Księcia Kaspiana" C. S. Lewisa. Chyba jest to rzadki przypadek, gdzie to film jest lepszy od książki.
Moja ocena: 7/10.
Obejrzałam wszystkie części ,,Opowieści z Narnii" i muszę przyznać, że przyjemnie je się oglądało. Moimi ulubionymi postaciami byli Kaspian i Aslan ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książki to udało mi się przeczytać tylko kawałek pierwszej części. Będę musiała te braki zdecydowanie nadrobić :D
Książki niestety nie były w moim odczuciu tak dobre jak film, co naprawdę bardzo rzadko się zdarza. A muszę obejrzeć jeszcze kolejne części "Opowieści z Narnii", jestem ciekawa jak wypadły.
Usuń