środa, 19 października 2016

"Jak cię zabić, kochanie?" Alek Rogoziński







Trzydziestoletnia Kasia może odziedziczyć ogromny majątek. Jest tylko jeden warunek – musi wysłać na tamten świat swojego męża. Nie chcąc, aby szansa na zdobycie fortuny przeleciała jej koło nosa, zabiera się za opracowanie, a potem realizację morderczych planów. Nic jednak nie idzie tak, jak sobie wymyśliła, a w dodatku z myśliwego sama szybko staje się tropioną zwierzyną.

Opis książki









Autor: Alek Rogoziński
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2016
Liczba stron: 336



     Pozycja o chwytliwym tytule "Jak cię zabić, kochanie?" chodziła mi po głowie już od jakiegoś czasu. Nie wiedziałam czego się mogę spodziewać, gdyż wcześniej nie miałam do czynienia z autorem lecz byłam ciekawa jaką treść znajdę w tej powieści. Wreszcie nadszedł ten czas kiedy udało mi się ją przeczytać.
     Trzydziestoletnia Katarzyna ma możliwość odziedziczenia ogromnego spadku pod pewnym warunkiem - albo urodzi potomka, na co zostało jej niecały rok, albo pozbędzie się swojego ża. Od lat nie udaje się jej zajść w ciążę więc zaczyna rozmyślać nad sposobem pozbycia się 'ukochanego'. Początek pozycji był jakoś mało zachęcający, ciężko było mi się przebić przez pierwsze rozdziały jednak, że nie lubię porzucać zaczętych książek to dokończyłam. Całe szczęście zaczytywałam się dalej gdyż jest to jedna z nielicznych pozycji, które pomimo dość "trudnego" początku (przynajmniej w moim przypadku) pozytywnie się rozkręciły. Akcja na kolejnych stronach nabrała tempa i nie nudziła czytelnika. Humor w tej powieści był na dobrym poziomie, nikt nie powinien czuć się urażony po lekturze. Niektóre wydarzenia były wręcz nieprawdopodobne, choć stwierdzenia na temat NFZ jak najbardziej prawdziwe.
     Bohaterowie - mam w tym przypadku dość mieszane uczucia. Były dobre i lepsze momenty, postacie były kreowane dość nierówno. Nie mam na myśli, że źle - mam po prostu pewien niedosyt. O ile najbardziej polubiłam w tej pozycji swoją imienniczkę Kasię to jej męża nie bardzo, że aż kibicowałam głównej bohaterce w swoich poczynaniach.
     Styl autora - nie wiem jak określić. Specyficzny może nie jest ale to chyba właśnie przez sposób pisania początkowo nie byłam w stanie wkręcić się w tę pozycję. Co do wydania nie mam prawie żadnych uwag. Na całą pozycję mignął mi tylko jeden mały błąd, chociaż biorąc pod uwagę, że nie znalazłam nikogo odpowiedzialnego za korektę, to jestem skłonna wybaczyć jeśli sam autor poprawiał. Wiem po sobie, że im częściej czytam i sprawdzam swoje teksty na blogu czy inne dłuższe prace tym mniej już wyłapuję błędów gdyż czytam je jprawie na pamięć. Pozostałym elementom wydania nie mam nic do zarzucenia.
     Moim zdaniem książka jest całkiem niezła dla relaksu. Mając gorszy dzień ta powieść może poprawić czytelnikom humor. Nie żałuję, że wreszcie udało mi się przeczytać tę pozycję.
     Moja ocena: 7/10.

4 komentarze:

  1. Zapoznanie się z twórczością tego Pana mam już w planach od dłuższego czasu, a Ty tylko mi o tym przypomniałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa tematyka :0 niestety nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails