wtorek, 17 lutego 2015

"Diabeł ubiera się u Prady" Lauren Weisberger


Andrea Sachs, dziewczyna z małego miasteczka, poszukuje w Nowym Jorku pracy w branży dziennikarskiej. Nieoczekiwanie zdobywa posadę asystentki u Mirandy Priestly, wpływowej redaktor naczelnej miesięcznika "Runway", jednego z najbardziej prestiżowych pism zajmujących się modą. Szybko przekonuje się, że Miranda to klasyczny szef "z piekła rodem". Swoich pracowników traktuje jak służących, wymaga całkowitej dyspozycyjności, nie uznaje sprzeciwu. Presja, by być pięknym i szczupłym, nosić stroje od Prady, Versacego i Armaniego, wyglądać jak zawodowa modelka, jest ogromna, brakuje natomiast zwykłej życzliwości. Za nieodpowiednie szpilki można wylecieć z pracy. Andrea żyje w straszliwym stresie, wiedząc, że jeśli przetrwa rok, zostanie zaprotegowana do pracy w dowolnie wybranej gazecie... 
Opis książki






Autor: Lauren Weisberger
Tytuł oryginalny: The Devil Wears Prada
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Szajowska Hanna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2003
Rok pierwszego wydania polskiego: 2004
Liczba stron: 448



     "Diabeł ubiera się i Prady" to ponoć bestsellerowa powieść, o której prawdopodobnie każdy czytelnik coś słyszał. Po minięciu całego szumu na tę pozycję postanowiłam i ja z nią się zapoznać. Podejść robiłam co najmniej trzy... a chęci porzucenia było stanowczo wiele więcej. Jednak postanowiłam dokończyć książki, które kiedyś zaczęłam a nie udało mi się dobrnąć do końca. To jest niestety mój duży błąd...
     W tej pozycji poznajemy młodą dziewczynę, od razu po studiach, która trafia do wydawnictwa o modzie. Staje się asystentką szefowej z piekła rodem. Przedstawione są jej "perypetie", to co musi znosić aby zachować pracę. Teoretycznie dobry pomysł na zrobienie książki. Jednak sposób realizacji już niestety pozostawia wiele do życzenia. Tak na prawdę znajdziemy tu bardzo mało ciekawych zwrotów akcji, fabuła na raczej niskim poziomie. Chciałam czegoś lekkiego aby móc się zatopić w lekturze - niestety dostałam wielką dawkę irytacji i męczarni. I to nie tylko głównej bohaterki ale również i dla mnie, jako czytelnika. Więcej zadawania sobie bólu i "ostrej jazdy" doznałam czytając tę pozycję aniżeli w przypadku ostatnio głośnej trylogii o Grey'u. Tam przynajmniej łatwo było usnąć podczas czytania i była idealna do odmóżdżenia po ciężkim okresie. Obie książki łączy na pewno jedno - bardzo dobry marketing.
     Styl autorki do ciężkich nie należy jednak ja umęczyłam się strasznie. Ani stylem ani fabułą pisarka nie zachęcała do brnięcia przez kolejne strony książki. Wydanie - czytałam pdf na swoim czytniku, więc faktyczny ciężar książki mnie nie przytłaczał. Jednak cała reszta i owszem. Nawet takie hasła jak Prada, Versace czy Jimmy Cho tracą tutaj swoją renomę. Może nie jest to ta sama liga ale skoro torebki Wittchena, po pojawieniu się w Lidlu, można nazwać "siatkami na zakupy/ziemniaki" (jak to usłyszałam to padłam :D), to Ci projektanci, a raczej ich ciuchy i dodatki, po tej pozycji powinnam nazwać [tu wstaw dowolne słowo - moja kreatywność niestety nie podołała temu zadaniu ;)]. (i mam nadziej, że większość z Was wyczuje tutaj sarkazm)
     Osobiście nie rozumiem fenomenu tej książki. Może film jest dużo lepszy choć wątpię, żebym w najbliższym czasie za niego się zabrała. Po pozostałe pozycję autorki Lauren Weisberger wątpię, żeby sięgnęła, choć nie wiem jakie w przyszłości będę miała potrzeby czytelnicze ;).
     Moja ocena: 2/10.

2 komentarze:

  1. Film jest po prostu sympatyczny, fajnie zagrany. Ale książka gniot straszny, ja dobrnęłam do połowy i odpuściłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może film jest po prostu lepszy niż książka. Zdarza to się w sumie rzadko ale nie jest niewykonalne. Po lekturze "Diabeł (...)" nie wiem jednak jak szybko zabiorę się za ekranizację ;).

      Usuń

Related Posts with Thumbnails