Film opowiada o żyjącej na Rhode Island artystce, która zmuszona jest
opiekować się swoim mężem, po tym jak został ranny w bójce barowej. Gdy
próbuje przywrócić go do zdrowia, nieoczekiwanie pojawia się jej dawna
nieodwzajemniona miłość. Od tej pory kobieta będzie musiała zdecydować
czy kontynuować walkę o zdrowie męża czy odzyskać życie, które utraciła.
Leżąc w łóżku po raz kolejny w stosunkowo krótkim czasie zmagając się z wirusem (ostatnio w grudniu przed świętami), który znów mnie dopadł zaczęłam oglądać film, którego prawdopodobnie bez gorączki i innych dolegliwości, nie brałabym w ogóle pod uwagę. Już sam polski tytuł dla mnie jest mało zachęcający.
Fabuła trochę nijaka. Musiałam ze sobą walczyć aby nie usnąć, choć nie wiem na ile to zasługa gorączki a na ile tego filmu. Dla mnie tytuł sugerował trochę komedię romantyczną, według filmwebu jest to dramat. A jak wyszło w rzeczywistości? W sumie ciężko jednoznacznie stwierdzić. Główna bohaterka zmaga się z 'chorobą swojego męża'. Izoluje się od życia zewnętrznego. Pojawia się również dawna miłość, jeszcze z czasów dzieciństwa. Pod koniec filmu odniosłam wrażenie, że pewien schemat, który tu zobaczyłam już widziałam w innym filmie tylko nie potrafię sobie przypomnieć tytułu.
Gra aktorska również nie powala na kolana. Również z wyglądu męska część obsady wyglądała bardzo podobnie. Nazwiska głównych aktorów niewiele mi powiedziały, nie kojarzyłam ich z żadnej produkcji, choć podobno Courtney Ford zagrała w czwartym (?) sezonie serialu Dexter :P. Niestety na tle tej produkcji nie jestem w stanie docenić umiejętności aktorskich aktorów występujących w tym filmie bo wszystko stapiało się na tym samym nijakim poziomie.
Film może nie należy do najgorszych, jednak do najlepszych też bym nie zaliczyła. Wątpię, żeby pozostał mi na długo w pamięci. A czy go polecam innym? To już chyba pozostawiam tę decyzję innym, mi ciężko jest jasno określić mój stosunek do tej produkcji.
Gra aktorska również nie powala na kolana. Również z wyglądu męska część obsady wyglądała bardzo podobnie. Nazwiska głównych aktorów niewiele mi powiedziały, nie kojarzyłam ich z żadnej produkcji, choć podobno Courtney Ford zagrała w czwartym (?) sezonie serialu Dexter :P. Niestety na tle tej produkcji nie jestem w stanie docenić umiejętności aktorskich aktorów występujących w tym filmie bo wszystko stapiało się na tym samym nijakim poziomie.
Film może nie należy do najgorszych, jednak do najlepszych też bym nie zaliczyła. Wątpię, żeby pozostał mi na długo w pamięci. A czy go polecam innym? To już chyba pozostawiam tę decyzję innym, mi ciężko jest jasno określić mój stosunek do tej produkcji.
Moja ocena: 4/10.
Chyba się wstrzymam z tym filmem, mam ciekawszą jednak listę filmów do obejrzenia w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńMasz może konto na filmwebie? Z chęcią podejrzałabym jakie filmy obejrzałaś i jak je oceniłaś :).
Usuń