Kolejna przezabawna komedia scenarzysty i reżysera "40-letniego prawiczka".
Mówią, że przeciwieństwa się przyciągają... No cóż, beztroski, mieszkający z bandą kumpli Ben (Seth Rogen) i atrakcyjna, nastawiona na karierę Alison (Katherine Heigl) są sobą zauroczeni... przynajmniej przez jeden wieczór. Dwa miesiące i kilka testów ciążowych później Ben i Alison znajdą się w centrum zabawnych wydarzeń w tej najśmieszniejszej komedii roku!
Mówią, że przeciwieństwa się przyciągają... No cóż, beztroski, mieszkający z bandą kumpli Ben (Seth Rogen) i atrakcyjna, nastawiona na karierę Alison (Katherine Heigl) są sobą zauroczeni... przynajmniej przez jeden wieczór. Dwa miesiące i kilka testów ciążowych później Ben i Alison znajdą się w centrum zabawnych wydarzeń w tej najśmieszniejszej komedii roku!
Film "Wpadka" to kolejna komedia romantyczna utwierdzająca mnie w przekonaniu, że ten gatunek filmowy nie jest dla mnie. Nie ważne jak dobra obsada aktorska zostanie wybrana do produkcji, historia i tak będzie dla mnie dość... tandetna.
Jedna noc może wpłynąć na całe nasze życie. A przynajmniej było tak w przypadku Bena oraz Alison. Przespali się razem, czego efektem jest niechciana ciąża. Dalsze losy były tworzone na jedno kopyto, jak zresztą inne tego typu filmy. Sceny robione na siłę, aby tylko stworzyć tak durne sytuacje, że może wreszcie ktoś się zaśmieje. Niestety mi ciężko przypomnieć sobie czy uśmiechnęłam się chociaż raz podczas całego seansu. Przez większą część miałam ochotę "strzelić face palma" albo moja mina przedstawiała wręcz zdegustowanie.
Gra aktorska może nie była dnem totalnym, choć nie znajdziemy tutaj wybitnie dobrego kunsztu aktorskiego. Odtwórcy głównych ról nie powalili mnie w tym filmie na kolana, spodziewałam się po nich czegoś trochę lepszego. Nie potrafię wskazać kto według mnie zagrał najlepiej ani najgorzej - chyba po prostu bardziej cierpiałam nad samą historią.
"Wpadka" utwierdza mnie w przekonaniu, że powinnam sobie odpuścić ten gatunek. Nie znalazłam w tej historii nic, co mogłoby zmienić moje zdanie na temat amerykańskich komedii romantycznych.
Jedna noc może wpłynąć na całe nasze życie. A przynajmniej było tak w przypadku Bena oraz Alison. Przespali się razem, czego efektem jest niechciana ciąża. Dalsze losy były tworzone na jedno kopyto, jak zresztą inne tego typu filmy. Sceny robione na siłę, aby tylko stworzyć tak durne sytuacje, że może wreszcie ktoś się zaśmieje. Niestety mi ciężko przypomnieć sobie czy uśmiechnęłam się chociaż raz podczas całego seansu. Przez większą część miałam ochotę "strzelić face palma" albo moja mina przedstawiała wręcz zdegustowanie.
Gra aktorska może nie była dnem totalnym, choć nie znajdziemy tutaj wybitnie dobrego kunsztu aktorskiego. Odtwórcy głównych ról nie powalili mnie w tym filmie na kolana, spodziewałam się po nich czegoś trochę lepszego. Nie potrafię wskazać kto według mnie zagrał najlepiej ani najgorzej - chyba po prostu bardziej cierpiałam nad samą historią.
"Wpadka" utwierdza mnie w przekonaniu, że powinnam sobie odpuścić ten gatunek. Nie znalazłam w tej historii nic, co mogłoby zmienić moje zdanie na temat amerykańskich komedii romantycznych.
Moja ocena: 2/10.
Oglądałam dawno temu, ale już nie pamiętam niewiele z tej fabuły :)
OdpowiedzUsuńChciałabym móc zapomnieć o tej fabule :D.
Usuń