Jest to opowieść o szesnastoletniej dziewczynie, która uciekając przed
trudnościami życia wpadła w pułapkę stworzonego przez siebie świata
obłędu. Przejmująca do głębi historia schizofreniczki, która miała odwagę rzucić wyzwanie chorobie.
Tył książki
Autor: Joanne
Greenberg
Tytuł oryginalny: I never promised you a rose garden
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Bieroń Tomasz
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: biografia/autobiografia/pamiętnik
Tytuł oryginalny: I never promised you a rose garden
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Bieroń Tomasz
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: biografia/autobiografia/pamiętnik
Rok pierwszego wydania: 1964
Rok pierwszego wydania polskiego: 1994
Rok pierwszego wydania polskiego: 1994
Liczba stron: 272
Szperając w bibliotece znalazłam tą książkę. Po tytule myślałam, że będzie to trochę denna książka, po przeczytaniu opisu zdecydowałam się jednak wypożyczyć tą książkę. Jej treść przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Ta książka jest kolejną pozycją, która uświadamia mnie jak prawdziwe są słowa, żeby nie oceniać książki ani po tytule ani po okładce.
Książka przedstawia zmagania głównej bohaterki, Deborah, z chorobą psychiczną jaką jest schizofrenia. W tej pozycji choroba zaprezentowana jest jakby od środka. Wszystkie opisy były realne, niektóre nawet bardzo wstrząsające. Sama treść jest bardzo wzruszająca, dająca do myślenia. Ukazuje problemy jakie można napotkać szukając własnego miejsca na ziemi, braku akceptacji ze strony innych ludzi, zarówno tych obcych jak i najbliższych. Opisane zostały również reakcje osób, teoretycznie zdrowych psychicznie, na osoby, które zmagają się z chorobą, ich niewiedza na temat tego co przechodzą pacjenci.
Autorka bardzo dobrze postarała się przedstawić problem schizofrenii opisując własne zmagania z chorobą. Świat Ur jest odzwierciedleniem świata, który autorka sama kiedyś stworzyła, a doktor Fried jest uosobieniem lekarki, która pomogła jej przejść przez piekło, jakim jest choroba i zaakceptować rzeczywistość.
Styl autorki jak i tłumaczenie ułatwiały lekturę. Jako, że tematyka dość ciężka, trudno tu mówić o możliwości szybkiego przeczytania tej książki. Osobiście, pomimo dość małej ilości stron, czytałam tą książkę kilka dni. Musiałam sobie robić przerwy aby odpocząć, przemyśleć pewne problemy poruszane w książce.
Wydanie, które wypożyczyłam było bardzo przyjemne. Zero błędów, zarówno stylistycznych jak i ortograficznych. Całość przyjemnie wydana, bardzo dobrze "wpasowująca się w rękę". Czyżby kiedyś bardziej starali się wydawać lepszej "jakości" pozycje :)?
Moja ocena: 8/10.
Na podstawie tej książki wyszedł również film o tytule "Nigdy nie obiecywałem Ci ogrodu pełnego róż". Jeśli uda mi się go gdzieś znaleźć z chęcią obejrzę. A oto tytułowa piosenka, która stała się ówczesnym przebojem w wykonaniu Lynn Anderson.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz