czwartek, 19 lipca 2012

'Płytki facet' (Shallow Hal, 2001) - film



Najnowsza komedia braci Farelly, twórców "Sposobu na blondynkę" oraz "Ja, Irena i ja". Tytułowy Hal (Jack Black - "Przeboje i podboje") jest płytkim facetem, który ocenia innych po pozorach, a w kobietach widzi jedynie czysto fizyczne piękno. Pewnego dnia zostaje zahipnotyzowany i odtąd zaczyna dostrzegać wewnętrzne piękno nawet w najbardziej nieatrakcyjnych kobietach. Wkrótce spotyka na swej drodze otyłą i zaniedbaną Rosemary, w której jako jedyny widzi uosobienie piękna i wdzięku (nagrodzona Oscarem za "Zakochanego Szekspira" Gwyneth Paltrow). 




 
     Film obejrzałam z racji tego, że leciał w TV na Polsacie a miałam wolny wieczór. Widziałam go już po raz drugi, co prawda już tak bardzo nie bawił ale i tak miło się oglądało :). 
     Film opowiada o facecie, który na wszystkie kobiety patrzy bardzo powierzchownie, poddając ocenie jedynie ich wygląd. Jak dla mnie jedna z lepszych obejrzanych przeze mnie od jakiegoś czasu komedia. Co prawda za wiele ostatnio nie oglądałam, jedynie od czasu do czasu "seriale" typu 'Dlaczego ja' czy Trudne sprawy', co sami przyznacie nie jest zbytnio wysokich lotów :D. Dobrze dobrana obsada aktorska. Nie raziła mnie nieumiejętność aktorów podczas oglądania, tak jak w niektórych produkcjach. Również dobrze skomponowana ścieżka filmowa ze scenami. Niby coś małego ale zawsze i ona wprowadza w odpowiedni nastrój.
     Film został zakwalifikowany jako komedia. Mi przy obu zetknięciach z tym filmem bardzo wesoło się oglądało. Co prawda za drugim razem minimalnie gorzej, bo wiedziałam co się stanie ale i tak mam pozytywne wrażenia. Produkcja idealna dla relaksu gdy ma się wolny wieczór. W śmieszny sposób ukazuje dość wartościową lekcje. Pokazuje, że nie powinno się oceniać jedynie po wyglądzie ale również patrzeć na wnętrze. Może jedynie mnie to bardziej dotknęło, ale gdy byłam młodsza wiele osób szydziło z mojej tuszy i nauczyłam nie przejmować się takim gadaniem (co nie zmienia faktu, że również zaczęłam bardziej dbać o figurę :D). Podobała mi się również końcówka. Pomimo happy endu, co można wybaczyć z racji tego, że to w końcu komedia, podobało mi się :). 
    Jedynie co mi przeszkadzało to fakt, że było kilka małych błędów w fabule. Sam film prawdopodobnie trwał ok. 1,5 (ach ten Polsat + reklamy) ale już mogli zrobić bardziej spójną całość. Chociażby sytuacja gdzie już facet spostrzegał kobiety w swój 'normalny' sposób podeszła do niego dziewczyna i czepiała się, że nie zadzwonił - to on dawał jej numer a nie ona jemu :P. Ale może to tylko moje dziwne wymysły.
     Moja ocena: 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails