Katarzyna Morland, siedemnastoletnia córka pastora, na zaproszenie przyjaciół jedzie do popularnego uzdrowiska Bath. Poznaje tam rodzeństwo Tilneyów, Henryka i jego młodszą siostrę Eleonorę, którzy zapraszają ją do Opactwa Northanger, mrocznego i pełnego tajemnic. Krąg jej znajomych poszerza się. Młodziutka Katarzyna, która wiedzę o życiu czerpała dotąd z książek, będzie musiała nauczyć się samodzielnie oceniać ludzkie intencje i charaktery i rozpoznawać prawdziwą, bezinteresowna przyjaźń. Czy znajdzie też mężczyznę swojego życia?
"Opactwo Northanger", jeden z wcześniejszych utworów autorki "Rozważnej i romantycznej", jest pełną humoru, bogatą w aluzje literackie, łagodną satyrą na modne za życia Jane Austen powieści gotyckie.
Tył książki
Autor: Jane Austen
Tytuł oryginalny: Northanger Abbey
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Przedpełska-Trzeciakowska Anna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: klasyka obca
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1817
Liczba stron: 236
Po przeczytaniu dwóch, można by rzec kultowych, pozycji Jane Austen: "Duma i uprzedzenie" oraz "Emma", spodziewałam się i w tym przypadku powieści na tym samym, bądź chociaż podobnym poziomie. Jakie było niestety moje rozczarowanie. Dla mnie na ten moment jest to jedna z najgorszych przeczytanych przeze mnie powieści tej pisarki.
Historia dość prosta, opowiadająca o bardzo naiwnej Katarzynie, która w wieku nastu lat dopiero uczy się życia. Jej nieumiejętność do oceny sytuacji aż raziła po oczach i podczas czytania przez cały czas zniechęcała czytelnika do siebie. W fabule niczego spektakularnego nie znajdziemy, brak ciekawej koncepcji na powieść. Próby wplecenia w książkę elementów powieści sensacyjnej nie powiodły się. Całość kończy się, jak można przypuszczać, happy endem. Również styl książki nie zachwycał. Nie wiem czy to wina tłumacza czy autorki, a może obu?, ale przez sposób pisania bardzo ciężko było mi przebrnąć przez tą pozycję. Brak jest tutaj tego klimatu powieści, które poznałam w poprzednich pozycjach Jane Austen.
Czy jest w tym przypadku coś na plus? Możliwe, że ktoś coś tu znajdzie, nie odpycha ona od siebie "na amen" choć momentami myślałam, że nie skończę tej książki. Jakieś zadatki na coś lepszego ta pozycja ma ale niestety całość nie zaskoczyła mnie pozytywnie.
Moja ocena: 3/10. Pomimo, że jest to jedna z pierwszych pozycji autorki, nie będę jej dawać tutaj taryfy ulgowej, w szczególności, że wiem z jaką "klasą" potrafiła stworzyć inne dzieła.
Czy jest w tym przypadku coś na plus? Możliwe, że ktoś coś tu znajdzie, nie odpycha ona od siebie "na amen" choć momentami myślałam, że nie skończę tej książki. Jakieś zadatki na coś lepszego ta pozycja ma ale niestety całość nie zaskoczyła mnie pozytywnie.
Moja ocena: 3/10. Pomimo, że jest to jedna z pierwszych pozycji autorki, nie będę jej dawać tutaj taryfy ulgowej, w szczególności, że wiem z jaką "klasą" potrafiła stworzyć inne dzieła.
Jako, że przeczytałam wszystkie powieści Jane Austen to chyba (mam nadzieję) mogę je ocenić globalnie. I według mojej oceny "Opactwo" jest niestety najsłabsze... Moimi faworytami są "Duma i uprzedzenie" oraz "Perswazje", głównie ze względu na bohaterki. Lizzie Bennet i Anna Eliot to kobiety, które niejako wyrastają nad swoją epokę i mam takie wrażenie, że autorka nadała im trochę, a może nawet więcej niż trochę, własnych cech.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce już od dawna i jakoś nie mogę się za nią zabrać. Z Austen czytałam jedynie "Dumę i uprzedzenie", mam nadzieje, że "Opactwo..." spodoba mi się choć trochę.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na oku. Z twórczości Austen przeczytałam dotychczas jedynie "Dumę i uprzedzenie" (wspaniała) i "Rozważną i romantyczną" (czasami była irytująca). Ciekawa jestem jej pozostałych książek, więc po "Opactwo..." i tak sięgnę.
OdpowiedzUsuńAle bardzo podoba mi się okładka tej książki :P
Wow...ostra ocena, ale szczera, a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńNo tak, mam podobne zdanie - Opactwo to zdecydowanie najsłabsza książka Jane Austen. Widziałam najpierw film, który wcale mnie nie porwał, a samej książki nie doczytałam do końca. Mimo wszystko cenię tę autorkę - głównie za Perswazje i Dumę i uprzedzenie (chociaż w tym drugim przypadku od książki wolę serial z 1995 roku - i tak, wiem że to straszne :)).
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu czytałam coś tej autorki. Podobało mi się, chyba to była Emma...? A, i jeszcze Duma i uprzedzenie. I nie wiem w sumie, czemu nie poszłam dalej. Muszę doczytać resztę :) A okładka mnie z kolei na myśl przywodzi Dziwne losy Jane Eyre, jakoś mi tak pasuje.
OdpowiedzUsuń