piątek, 5 listopada 2010

"Coś niebieskiego" Emily Giffin





Tydzień przed ślubem narzeczony rzuca Darcy, bo... zakochał się w jej najlepszej przyjaciółce. Dziewczyna wpada we wściekłość, choć sama spodziewa się dziecka z innym. Postanawia wyjechać za granicę i zacząć wszystko od nowa.
Opowieść o wewnętrznej przemianie, dojrzewaniu do macierzyństwa i miłości. 







Autor: Emily Giffin
Tytuł oryginalny: Something Blue 
Język oryginalny: angielski 
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna 
Forma: powieść 
Rok pierwszego wydania: 2005 
Rok pierwszego wydania polskiego: 2008



Nareszcie udało mi się skończyć czytać to "coś". Jestem bardzo zawiedziona ta książką. Po pierwszej części, która można powiedzieć, że mi się podobała, spodziewałam się czegoś lepszego a ta wręcz mnie już odpychała. 
Styl powieści dobry przez co można byłoby skończyć szybko czytać tą książkę, ale... Co mnie najbardziej odpychało i irytowało w tej powieści to główna bohaterka. Cała historia kręciła się wokół niej. Była to historia takiego rozpieszczonego bachora... Co więcej owa Darcy uważała się za ideał, ubóstwiała samą siebie. Wszystko to co ona robiła wobec innych było ok, a jeśli ktoś to samo zrobił co ona ale było na jej niekorzyść to już wielka hańba dla tej osoby. Po kilku prawdziwych słowach które wykrzyczał jej 'przyjaciel' postanowiła się zmienić. A jej cała wewnętrzna przemiana to dla mnie śmiech na sali. Skończyłam czytać jedynie dlatego, że nie lubię zostawiać niedokończonych książek. Ogólnie mi się niezbyt podobała ta powieść...

Moja ocena: 3/10. I niestety to był mój błąd, że kupiłam tą książkę. Pomimo tego, że kosztowała tylko 9,90...

4 komentarze:

  1. Czyli Twoja recenzja pokrywa się z moją:D Dobra robota!:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, przynajmniej wiem, żeby sprawdzić najpierw czy mi się spodoba, bo miałam zamiar kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też ją mam i może kiedyś spróbuję się zapoznać, chociaż nie brzmi to wszystko zachęcająco...

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie ta książka wciągnęła. Nie byłam w stanie się od niej oderwać. Darcy irytująca tak samo, albo i bardziej, jak w pierwszej części...ale perypetkei z Ethanem...zaskakujący finał. dla mnie super!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails