Sam jest młodym wdowcem, który szuka nowej partnerki życiowej. Pomaga mu w tym synek Jonah,
który pewnego dnia dzwoni do radia, opowiada historię swojego ojca i
informuje słuchaczy, że chciałby mieć nową mamę. W odpowiedzi setki
kobiet zaczyna wysyłać do Sama listy. Wśród nich jest Annie, zaręczona dziewczyna, która jednak postanawia poznać Sama bliżej...
Film oglądałam wiele lat temu, nawet kilka razy, jednak postanowiłam obejrzeć go raz jeszcze, jako dwudziestokilkuletnia, ponoć bardziej dojrzała, osoba. Byłam ciekawa, czy nadal będzie mi się tak bardzo podobał jak kiedyś. No cóż, jak byłam młodsza to chyba mnie bardziej chwycił za serce ;).
Po raz pierwszy film oglądałam jako mała smarkula. Nie jestem pewna czy miałam nawet już te "naście" lat, chociaż obstawiam bardziej swój wiek jako "podstawówkowy". Za pierwszym razem zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nawet za "czasów gimnazjalnych" oglądałam z zapartym tchem. Teraz, będąc już na ostatnim roku studiów, czyli mając już te lekko ponad 20 lat, już nie chwyta mnie ten film tak bardzo. Nie wiem czy to już wina wieku czy fakt, że zbyt dużo razy obejrzałam tę produkcję. Historia jak historia. Zrobiła się dla mnie minimalnie zbyt ckliwa.
Obsada aktorska - chyba nie można odmówić talentu aktorskiego odtwórcom głównych ról, czyli Meg Ryan oraz Tom Hanks, nawet jak film był kręcony wiele lat temu.
Mam wrażenie, że film momentami wzrusza mnie do łez, a czasami w ogóle nie powala. Chyba zależy to od mojego nastroju. Jednak sądzę, że warto obejrzeć ten film. Nawet dla powtórki.
Nie chciałam dawać niskiej noty po ostatnim obejrzeniu, gdyż wcześniej mi się bardzo podobał. Tak więc wystawiam taką ocenę uśrednioną na dzień dzisiejszy :).
Po raz pierwszy film oglądałam jako mała smarkula. Nie jestem pewna czy miałam nawet już te "naście" lat, chociaż obstawiam bardziej swój wiek jako "podstawówkowy". Za pierwszym razem zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nawet za "czasów gimnazjalnych" oglądałam z zapartym tchem. Teraz, będąc już na ostatnim roku studiów, czyli mając już te lekko ponad 20 lat, już nie chwyta mnie ten film tak bardzo. Nie wiem czy to już wina wieku czy fakt, że zbyt dużo razy obejrzałam tę produkcję. Historia jak historia. Zrobiła się dla mnie minimalnie zbyt ckliwa.
Obsada aktorska - chyba nie można odmówić talentu aktorskiego odtwórcom głównych ról, czyli Meg Ryan oraz Tom Hanks, nawet jak film był kręcony wiele lat temu.
Mam wrażenie, że film momentami wzrusza mnie do łez, a czasami w ogóle nie powala. Chyba zależy to od mojego nastroju. Jednak sądzę, że warto obejrzeć ten film. Nawet dla powtórki.
Nie chciałam dawać niskiej noty po ostatnim obejrzeniu, gdyż wcześniej mi się bardzo podobał. Tak więc wystawiam taką ocenę uśrednioną na dzień dzisiejszy :).
Moja ocena: 7/10.
Oglądałam ten film wiele razy:)
OdpowiedzUsuńSądzę, że wiele osób oglądało ten film kilka razy. Ja też się do tej grupy zaliczam ;).
UsuńNie cierpię filmów miłosnych, ale do tego przymierzam się od latach... i przymierzyć sie nie mogę. Zależy mi tym bardziej, że kiedyś lubiłem zarówno Hanka jak i Ryan.
OdpowiedzUsuńCzas nadrobić :)
Usuń