Młoda, inteligentna dziewczyna dorasta w Londynie w latach
sześćdziesiątych. Jej rodzina bardzo chce, by studiowała na Oksfordzie.
Tymczasem ona wdaje się w szalony romans z poznanym w niezwykłych
okolicznościach mężczyzną, który obiecuje, że nauczy ją życia i
miłości... Te niepowtarzalne lekcje będą się odbywały w luksusowych
salach balowych i dyskotekach, zadymionych kafejkach Londynu i pod
dachami dekadenckiego Paryża.
Za tą produkcję zabierałam się dość długo. I można by powiedzieć, że dość długo ją oglądałam. Film zaklasyfikowany na portalu jako dramat. Dla mnie dramatem było oglądanie tejże produkcji...
Fabuła filmu dość cienka. Jak dla mnie mało się w tym filmie działo. Nie potrafiłam skupić się na oglądaniu, miałam wrażenie, że w kółko dzieje się to samo. Akcji jako takiej w tym filmie nie znajdziemy. Osobiście oglądałam go na raty bo jakoś nie miałam ochoty zasypiać wiedząc, że mam trochę rzeczy i tak do robienia. Miałam nadzieję odpocząć trochę podczas oglądania, jednak osiągnęłam zupełnie odwrotny efekt do zamierzonego.
Z grą aktorską głównych bohaterów można by się spierać. Mi za bardzo umiejętności głównej bohaterki nie przypadły do gustu. Miałam wrażenie, że gra trochę jakby opornie. Jedynie aktor grający jej wybranka jakoś ratował sytuację. Ale też za bardzo nie podnosi to oceny filmu. Muzyka, jak i sceneria w miarę dobrze dobrana, jako jedyne w tym filmie można ocenić pozytywnie. Jednak dla mnie to dużo za mało, żeby mieć dobrą opinię o całej produkcji.
Nie wiem co mam jeszcze napisać o tym filmie. Mnie strasznie on zmęczył, nie spodobał mi się w ogóle. Jeśli miał on jakiekolwiek przesłanie to ja go nie zauważyłam. Dla mnie jest to kolejna produkcja dla zbicia pieniędzy i rozczarowania widza. Jedyne słowa jakimi mam ochotę podsumować cały ten stwór to "był sobie film, który należy omijać".
Moja ocena: 3/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz