niedziela, 24 kwietnia 2011

"Ślub" Nicholas Sparks



Wilson Lewis, wzięty, dobrze prosperujący prawnik, ma siebie za przykładnego męża i ojca. Nie może zrozumieć dlaczego stosunki z dziećmi i żoną układają mu się coraz gorzej. Otrzeźwienie przychodzi w momencie, gdy zapomina o dwudziestej dziewiątej rocznicy ślubu. Postanawia się zmienić, biorąc przykład ze swojego teścia, Noaha Calhouna, którego szczęśliwy związek miłosny z Nellie trwał pięćdziesiąt lat. Wilson jest pewien swojej miłości do Jane i wie, że musi ją odzyskać. Nie tylko nie zapomni kolejnej rocznicy małżeństwa - mało tego, postara się, by było to naprawdę wyjątkowe wydarzenie. Tymczasem córka oznajmia, że w dniu, w którym przypada rocznica ślubu rodziców, sama chce wziąć ślub... 
 Opis książki
 




Autor: Nicholas Sparks
Tytuł oryginalny: The Wedding 
Język oryginalny: angielski 
Kategoria: Literatura piękna 
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna 
Forma: powieść
Liczba stron: 272



      Powieść dużo gorsza od pierwszej części, czyli "Pamiętnika".
     Historia znów o miłości. O tym jak mężczyzna raz zapomniał o rocznicy ślubu i po tym postanowił zmienić swoje życie małżeńskie na lepsze. Dla mnie książka zbyt ckliwa. Tak tak, pomimo, że jestem babą, to nie lubię tak przesłodzonych historii. Jest to historia o ludziach z krwi i kości a wszystko było tak nierealne (w Oskarżonym pluszowym M. trochę inaczej do tego podchodziłam ale to była trochę inna 'bajka'), że aż piszczało [a nie jest to gatunek sci-fi, ani bajka, ani coś o misiach itp., gdzie takie coś w sumie bym dopuściła]. Niektóre momenty były jakby wzięte z kosmosu, nieprzemyślane, wlepione do tej historii ot tak po prostu, jedynie chyba żeby zajmowała więcej stron i żeby zmęczyć książką czytelnika. Przewidywalność zakończenia biła po oczach. Sądzę, że nie bardzo pomyliłabym się ze stwierdzeniem, że nawet dziesięciolatek domyśliłby się co się zaraz stanie :). Nie było zbyt dużo akcji na tych prawie 300 stronach, nic co by mogło zaskoczyć.
     Książka, którą mogłabym ocenić jako nieudana próba 'wyciskacza łez', skierowana jest wg mnie raczej do nastolatek w wieku gimnazjalnym niż starszej grupy wiekowej.
A cóż można o powieści Sparks'a powiedzieć pozytywnego? Na pewno szybko i stosunkowo lekko się ją czyta, coś dla zbicia czasu. Jednak czy przyjemnie? Jeśli treść byłaby lepsza to można by dokonać takiego stwierdzenia. Historia próbująca trochę przemycić jakieś wartości ale zbytnio się to nie udało. Przynajmniej nie zostały one dobrze przedstawione. Nawet próbując czytać między wierszami zbyt dużo nie można było 'zobaczyć'.
     Po tej pozycji trochę się zraziłam do autora. Czy wezmę do ręki kolejną jego powieść? Możliwe, że tak ale nie będzie to pewnie zbyt prędko... Jedynie książka wspomniana na samym początku tej recenzji ratuje tego Pana.
     Moja ocena: 3/10. Może udałoby się coś z tego wyskrobać...

6 komentarzy:

  1. Dla mnie pamiętnik był przewidywalny, ale piękny, a ślub mnie zaskoczył wiec całkowicie na odwrót oceniam te pozycje. Co osoba to opinia :)Ale zgadzam się książki sparksa są lekkie i "szybkie"

    P.s Udanych i rodzinnych świąt życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uu... Mam trochę inną opinię, "Pamiętnik" wydał mi się maksymalnie mdły, przewidywalny i kiczowaty a "Ślub" podobał mi się baaardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właściwie wszystkie książki Sparksa wypadają słabo na tle 'Pamiętnika', więc trzeba wziąć na to poprawkę. 'Ślubu' akurat nie czytałam, ale w dorobku tego autora znajdzie się jeszcze parę wartych uwagi tytułów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę mnie zmartwiłaś tą recenzją, bo mam "Ślub" w planach do przeczytania. Może źle zrobiłam, sięgając od razu po najlepszą książkę Sparksa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie czytałam pamiętnika ,ale miałam do czynienia z innymi powieściami sparksa i owszem były przewidywalne,ale zarazem piękne ,więc może kiedyś przekonam się do pamiętnika a potem do ślubu :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie czytałam, ale niedługo sięgnę po tę książkę ;-).

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails