W zimie 1881 młody architekt John Stannard udaje się na dobrowolne wygnanie do odległej angielskiej wsi, gdzie przeprowadza renowację w parafialnym kościele. Arogancki i nieczuły na wszystko, co uważa za przesądy i sentymenty związane z przeszłością, architekt wkrótce zaczyna wyrządzać poważne szkody zarówno staremu budynkowi, jak i osobom, które poznaje - szczególnie pięknej i ambitnej młodej miejscowej dziewczynie Ann Rosewell. Kiedy mieszkańcy osady robią się agresywni, a żądza prowadzi Stannarda na manowce, mężczyzna z całych sił stara się zachować zdrowie psychiczne. To, co zaczęło się jako niewinny romans, wkrótce zmieni się w koszmarną podróż, która zakończy się morderstwem...
Opis z tyłu książki
Tytuł oryginalny: Courting Shadows
Język oryginalny: angielski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Forma: powieść
Liczba stron: 204
Po opisie w którym znalazłam takie hasło jak "romans" może nie spodziewałam się jakiejś mega wypasionej powieści ale już wątek "morderstwa" mogli jakoś bardziej rozwinąć. Tak na prawdę nie wiadomo co się zdarzyło... Ten 'bubel książkowy' w ogóle mnie do siebie nie przekonał.
Ode mnie ocena: 0/10. Jedynym plusem jaki można by dać tej książce to, że przyjemnie się usypiało ale ja nie tego oczekuje od książek... Żałuję wydania nawet tych niecałych 9 zł na tą książkę. Sądzę, że nawet takie pieniądze można o wiele lepiej zainwestować.
Szkoda, że książka jest tak słaba, bo po opisie z okładki można liczyć na naprawdę coś dobrego. Szczególnie, że ta dawna Anglia ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię takich książek... ;/
OdpowiedzUsuńAle, że zero? Jeju, nie sądziłam, że z jakąś książką może być aż tak źle. Okładka zwiastowała ciekawą historię, a tu proszę...
OdpowiedzUsuńOpis z okładki brzmi ciekawie, dobrze, że ostrzegasz jaki to bubel :)
OdpowiedzUsuńTeż opis mnie zainteresował, ale raczej nie sięgnę. Dzięki za ostrzeżenie ! :)
OdpowiedzUsuńa szkoda bo okładka świetna
OdpowiedzUsuń