Opowieść o czterech przyjaciółkach "na całe życie”, mieszkających na
Zachodnim Wybrzeżu, które osiągnęły już pewien poziom wygody w swoim
życiu i już zdążyły przyzwyczaić się do markowych ciuchów, przyjęć
charytatywnych i opieki nad mężami i potomstwem. Ale gdy osiągają
„pewien wiek” niezałatwione sprawy zaczynają burzyć ich wygodne życie.
Film o chwytliwym tytule, czyli "Przyjaciele z kasą", został mi kiedyś polecony przez pewnych znajomych. Wiedziałam, że są oni ogromnymi fanami Jennifer Aniston i nie ważne jak zła jest dana produkcja to i tak będą się nią zachwycać. Z przymrużeniem oka podeszłam do seansu, jednak nadal czuję się zawiedziona, że coś takiego w ogóle zobaczyłam...
Cztery przyjaciółki od lat utrzymują swoje relacje przynajmniej na poprawnym poziomie. Każda z nich jest na innym etapie swojego życia, choć co je łączy to fakt, że wszystkie zmagają się jakimiś problemami. Właściwie ten film nie opowiada jakiejś spójnej historii, którą mogłabym pokrótce streścić. Większość scen została wyrwana z kontekstu i porozrzucana bez większego przemyślenia. Pomimo ogromnych chęci nie potrafię wykrzesać od siebie zbyt wielu pozytywnych wniosków na temat tej produkcji. Choć jakby tak dłużej pomyśleć to nie potrafię przedstawić nawet jednego aspektu pod względem fabuły, który by mi się podobał...
Gra aktorska w tym filmie nie jest czymś czym mogłabym się zachwycać. Znajdziemy tutaj kilka znanych nazwisk, jednak same w sobie nie uratują czegoś, co nie ma sobą nic dobrego do pokazania. Nawet Jennifer Aniston, która wypadła rewelacyjnie w serialu "Przyjaciele", tutaj nie była tak fenomenalna i nie pozostawiła po sobie tak dobrego wrażenia.
Żałuję, że dałam się namówić na obejrzenie tego filmu. Jestem pewna, że nigdy więcej do niego nie powrócę i utwierdzam się w przekonaniu, że muszę rozważniej brać pod uwagę to co zachwalają inni. osobiście nie jestem w stanie nawet stwierdzić czy mogłabym ze swojej strony komukolwiek polecić ten tytuł. Pozostaje mi mieć nadzieję, że dość szybko ta produkcja wyleci mi z pamięci.
Cztery przyjaciółki od lat utrzymują swoje relacje przynajmniej na poprawnym poziomie. Każda z nich jest na innym etapie swojego życia, choć co je łączy to fakt, że wszystkie zmagają się jakimiś problemami. Właściwie ten film nie opowiada jakiejś spójnej historii, którą mogłabym pokrótce streścić. Większość scen została wyrwana z kontekstu i porozrzucana bez większego przemyślenia. Pomimo ogromnych chęci nie potrafię wykrzesać od siebie zbyt wielu pozytywnych wniosków na temat tej produkcji. Choć jakby tak dłużej pomyśleć to nie potrafię przedstawić nawet jednego aspektu pod względem fabuły, który by mi się podobał...
Gra aktorska w tym filmie nie jest czymś czym mogłabym się zachwycać. Znajdziemy tutaj kilka znanych nazwisk, jednak same w sobie nie uratują czegoś, co nie ma sobą nic dobrego do pokazania. Nawet Jennifer Aniston, która wypadła rewelacyjnie w serialu "Przyjaciele", tutaj nie była tak fenomenalna i nie pozostawiła po sobie tak dobrego wrażenia.
Żałuję, że dałam się namówić na obejrzenie tego filmu. Jestem pewna, że nigdy więcej do niego nie powrócę i utwierdzam się w przekonaniu, że muszę rozważniej brać pod uwagę to co zachwalają inni. osobiście nie jestem w stanie nawet stwierdzić czy mogłabym ze swojej strony komukolwiek polecić ten tytuł. Pozostaje mi mieć nadzieję, że dość szybko ta produkcja wyleci mi z pamięci.
Moja ocena: 3/10.
Nie oglądałam go, ale widzę, że nie ma czego żałować :)
OdpowiedzUsuńTen film należy do tych, które powinno się omijać szerokim łukiem...
Usuń