niedziela, 25 lutego 2018

'Jonathan' (2016) - film




23-letni Jonathan od dawna opiekuje się chorym ojcem i prowadzi rodzinne gospodarstwo. Ciężki stan ojca i napięte relacje między domownikami sprawiają, że atmosfera nie jest najlepsza. Jonathan przypuszcza, że ma to jakiś związek z jego matką, która zmarła, kiedy był jeszcze dzieckiem. Jednak na próżno próbuje się o niej czegoś dowiedzieć. Kiedy stan skłóconego z rodziną ojca się pogarsza, niespodziewanie w domu pojawia się jego przyjaciel z młodości, który chce się nim zaopiekować. Jonathan nie chce się na to zgodzić, ale z czasem wyczuwa, że może on być kluczem do wyjaśnienia rodzinnej tajemnicy.






     Film "Jonathan" nie wyróżniał się niczym szczególnym spośród wielu tytułów, które przeglądałam zastanawiając się na co w zasadzie mam w danym momencie ochotę. Postanowiłam jednak dać tej produkcji szansę, z nadzieją, że odkryję niezbyt znaną perełkę godną polecenia. Niestety tym razem nie trafiłam zbyt dobrze, jednak nie zamierzam zaprzestać poszukiwania :).
     Jonathan zajmuję się śmiertelnie chorym ojcem, jednak niespodziewana wizyta dawnego przyjaciela jego rodziciela wywraca ich świat do góry nogami. Produkcja przedstawia wielowarstwową historię niosącą ogromny ładunek emocjonalny, który całe szczęście nie jest kolejnym tandetnym wyciskaczem łez. "Poświęcenie, miłość, prawda, namiętność", czyli hasła, które możemy znaleźć na plakacie, faktycznie są ściśle związane z tym co możemy znaleźć w tym filmie. Od siebie mogłabym dodać jeszcze górnolotne pojęcie "akceptacja", która jest nieodłącznym elementem tej tematyki, która została tutaj przedstawiona. Osoby z awersją do osób homoseksualnych nie powinny się w ogóle zabierać za oglądanie tego filmu. O tyle o ile sama historia jest naprawdę godna uwagi, to niestety wykonanie mnie nie zachwyciło. Moim zdaniem zbliżenia na owady czy defekację bydła były tutaj całkowicie zbędne, a całość dzięki temu skróciła by się o mniej więcej piętnaście minut nic nie tracąc na treści. Dużo przyjemniej spędziłabym czas podczas seansu, gdybym nie obawiała się, że za chwilę wyskoczy scena, która może wywołać niezbyt miłe wrażenia.
     Gra aktorska w moim odczuciu nie jest najmocniejszym elementem tej produkcji. Jak dla mnie jedynym aktorem godnym uwagi, który dał tutaj faktycznie radę to André Hennicke, wcielający się w rolę ojca głównego bohatera. Reszta postaci była dla mnie zbyt sztuczna, nie wyrażająca zbyt wielu jakichkolwiek emocji. Sporo scen z ich udziałem była jakby wymuszona, pomimo treści jaką miały nieść, były zagrane bardzo drętwo. Na myśl przychodziły mi polskie twory typu "Trudne sprawy", przy czym w naszych produkcjach, o zgrozo, można by rzec, że sceny są bardziej realne i niewymuszone...
     Film "Jonathan" mogę polecić głównie ze względu na ważną tematykę. Jednak samo wykonanie mnie nie zachwyca, a wręcz od siebie odpycha. Mam nadzieję, że kiedyś trafię na film o podobnej treści, który będzie jednak lepiej wykonany i zrealizowany. Jestem ciekawa czy ktoś z Was zetknął się już z tym filmem wcześniej i czy macie podobne wrażenia co ja.
     Moja ocena: 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails