Seria bestialskich morderstw młodych kobiet. Śledztwo prowadzi początkująca agentka FBI Clarice Starling. Sama nie jest w stanie schwytać zabójcy. Musi uciec się do pomocy przebywającego w szpitalu dla psychicznie chorych przestępców zbrodniarza o wybitnej inteligencji, przerażającego doktora Hannibala Lectera...
Tył książki
Autor: Thomas Harris
Tytuł oryginalny: The Silence of the Lambs
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Szulc Andrzej
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Rok pierwszego wydania: 1988
Rok pierwszego wydania polskiego: 1990
Liczba stron: 224
Przerażenie, zniesmaczenie - to tylko niektóre reakcje jakie wywołała na mnie ta pozycja. Oczywiście w pozytywnym sensie. Dawno nie czytałam pozycji, która byłaby napisana w taki sposób, żeby poruszyć mnie nie tylko za serce ale i za żołądek. Pomimo swych opisów nie można było odczuć, żeby były one nudne, niepotrzebne powieści. Nadawały one całości ‘smaczku’. Sama książka dość charakterystyczna. Sądzę, że każdy słyszał o Hannibalu-Kanibalu, czy to dzięki książce czy ekranizacji. Jednak czy ja odważę się obejrzeć film na podstawie książki? Fabuła niebanalna, wartka akcja, postacie bardzo dobrze nakreślone. Pomimo przerażających niektórych czynów opisanych w książce mam nadzieję, że trafie na więcej takich pozycji.
Moja ocena: 9/10. Gorąco polecam! Jednak książka na pewno nie jest przeznaczona dla osób bardzo delikatnych.
PS. Czy to ze mną jest coś nie tak, że mi - jako dziewczynie - bardziej podoba się literatura 'męska', niż ta cała "literatura w spódnicy"?
Uwielbiam Lectera! To postać tak fascynująca i intrygująca i czasem się boję o własne zdrowie psychiczne, że interesują mnie takie rzeczy :D Ale fakt faktem, Lecter jest postacią, którą można zgłębiać i odkrywać non stop.
OdpowiedzUsuńA ekranizację polecam, chociażby z ciekawości. Według mnie gorsza niż książka, ale to żadna nowość - ciężko dobrze zekranizować książkę. Ale Hopkins całkiem dobrze udźwignął rolę Hannibala :)
Aż mi się przypomniała moja ostatnia fascynacja "Milczeniem owiec" i w ogóle Lecterem - aż musiałam sobie odświeżyć i książki, i filmy :)
Widziałem film i tomi wystarczy, nie chcę porównywać z książką.
OdpowiedzUsuńA mnie bardzo zaciekawiłaś...
OdpowiedzUsuńDawno temu rzecz czytałam, ale emocje podobne. Autor odwalił kawał dobrej roboty i rewelacyjnie wczuł się w rolę psychopaty, rewelacyjnie. Film widziałam, ale jakoś nie do końca mnie zachwycił. Książce do pięt nie urasta, książka stopniuje napięcie, pokazuje powoli rodzącą się dziwną więź między Lecterem a agentką, film tego tak dobrze nie naświetlił.
OdpowiedzUsuńPolecam do tego kontynuację "Czerwony smok", też dobra rzecz.
Nie tylko z Tobą :P Ja 'literatury w spódnicy' nawet nie czytam :P
OdpowiedzUsuńCo do książki i filmu- nie ruszyły mnie. A książka niestety nawet rozczarowała :P