wtorek, 3 maja 2011

"Prawnik" John Grisham


Posada w największej kancelarii prawniczej świata.
Pensja, o jakiej nawet najlepszy student prawa nie śmie marzyć.
Propozycja, której nie można odrzucić... ani przyjąć.

Kyle McAvoy to młody absolwent Yale, któremu świat powinien paść do stóp - a tymczasem jego życie staje się koszmarem. Zmuszony szantażem do przyjęcia posady na Wall Street w najbardziej prestiżowej firmie prawniczej świata, Kyle staje się pionkiem w zabójczej grze korporacyjnego szpiegostwa.

Tak jak inny młody prawnik, Mitch McDeere z Firmy, Kyle jest wtrącony w sytuację, która go przerasta. I tak jak Mitch, Kyle nie ma nikogo, kto mógłby mu pomóc, ani miejsca, gdzie mógłby się schronić...






Autor: John Grisham
Tytuł oryginalny: The Associate 
Język oryginalny: angielski 
Kategoria: Literatura piękna 
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał 
Forma: powieść 
Rok pierwszego wydania: 2009 
Rok pierwszego wydania polskiego: 2009
Liczba stron: 318


     Dużo osób polecało książki Grishama. Wielu mnie męczyło, żebym i ja wzięła do ręki, którąś z jego książek. Przez to stworzyłam sobie obraz o Johnie Grisham'ie, że jest wielkim 'guru' w tym gatunku powieści. Bałam się, że mogę nie docenić twórczości pisarza, którego jednak tak dużo osób wielbiło.
     Jednak się przemogłam, wzięłam do ręki jego książkę. Padło właśnie na "Prawnika". I nastąpiło to czego się bałam - rozczarowałam się, padł 'obraz idealnego Johna Grisham'a' i jego powieści. Ale do rzeczy...
     Książkę bardzo szybko i przyjemnie się czyta. Pomimo prawniczych sformułowań można bez problemu przez nie przebrnąć nie czując się głupkiem ;).Fabuła całkiem całkiem. Jednak, żeby nie było tak pięknie teraz trochę pozrzędzę. Spodziewałam się czegoś dużo lepszego. Czasem powiewało nudą, za mało akcji jak na thriller/sensację/kryminał. Nie było nic zaskakującego, zabierającego dech w piersiach. Jeszcze to zakończenie... Możliwe, że ktoś lubi takie końcówki, gdzie autor pozostawia wiele do domysłu ale ja wole konkretne zakończenie, które niekoniecznie musi być wesołe i zbyt przesłodzone.
     W sumie powieść nie była aż taka zła. Dam jeszcze jedną szansę autorowi, jednak tym razem na pewno moje wymagania będą mniejsze i nie aż tak wygórowane...
     Moja ocena: 6/10.

8 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze nic Grishama, ale mam na półce "Raport pelikana". Chyba nie będę się po nim wiele spodziewać, bo nawet nic o nim dotychczas nie słyszałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również miałam względem Grishama duże oczekiwania i na razie nie zostały one zaspokojone.
    W każdym razie mam na półce jeszcze nieprzeczytaną "Ławę przysięgłych". Poza tym chciałabym jeszcze przeczytać "Raport pelikana". Mam nadzieję, że się nie zawiodę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam podobne obawy i dlatego właśnie nie sięgnęłam po żadną z jego powieści, ale na wszystko w życiu przychodzi pora, na Grishama również kiedyś przyjdzie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam żadnej książki tego autora, ale kiedyś pewnie po niego sięgnę, jako że lubię kryminały.
    Najgorzej jest sięgać po coś pod presją. Rodzą się wtedy jakieś niewyobrażalne oczekiwania. Często zdarza mi się to w przypadku zachwalanych filmów. Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy nie powstaje we mnie taki mechanizm, który chcę koniecznie znaleźć wady.

    Widzę, że czytasz "Gnój". Jestem ciekawa Twoje opinii, bo przyznam szczerze, że zaczęłam czytać tę książkę i nie skończyłam. Teraz trochę żałuję, choć jakoś specjalnie mnie to nie mobilizuje do poszukiwań tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam tylko "Czas zabijania" Grishama i muszę przyznać, że też momentami ta książka mnie nudziła. Ciągnęła się przez ponad 400 stron, a tak naprawdę niewiele było w niej treści.

    Myślę, że już tak ten Grisham ma. Niemniej jednak zamierzam dać mu jeszcze kiedyś szansę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka raczej nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, "Prawnika" nie czytałam, ale gdybyś wzięła się za "Raport pelikana", "Firmę" - obydwie pozycje zostały nakręcone, czy "Bractwo" to gwarantuję zadowolenie:)
    Może Twoje zniechęcenie przejdzie..:)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po prostu źle trafiłaś. Prawnik to jedna ze słabszych jego pozycji. Z książek tego autora polecam przede wszystkim Raport Pelikana i Ławę Przysięgłych.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails