czwartek, 4 stycznia 2018

"Angielka" Katherine Webb

W kraju pełnym tajemnic sama ustalasz reguły gry…
Rok 1958. Joan Seabrook, świeżo upieczona archeolożka, spełnia marzenie swojego życia o wizycie w Arabii i przybywa z Anglii do starożytnego miasta Maskat. Próbując zapomnieć o osobistej tragedii, chce zbadać pustynny fort Jabrin i odnaleźć ukryte w nim skarby.
Lecz Oman to kraj zagubiony w czasie – surowy, pełen tajemnic i pogrążony w krwawym konflikcie. Podróż do Jabrin może okazać się więc niemożliwa. Rozczarowanie Joan pogłębiają opowieści pionierki i odkrywczyni Maude Vickery, idolki z dzieciństwa, której dokonania rozpaliły fantazje i ambicje młodej archeolożki.
Spotkanie z niezwykłą samotniczką Maude wywraca życie Joan do góry nogami. Przyjaźń kobiet zacieśnia się, a Joan daje się wciągnąć w wir przygód. Gdy zaczyna zastanawiać się nad swoimi wyborami i motywami Maude, jest już za późno. Joan zdaje sobie sprawę, że stała się pionkiem w podstępnej grze, która ma wyrównać dawne porachunki. Teraz musi opowiedzieć się po którejś ze stron i znaleźć sposób na zatrzymanie lawiny wydarzeń, którą sama wywołała, nim dojdzie do straszliwych konsekwencji.
Czy dziewczyna, która opuściła Anglię dla tego pięknego, lecz niebezpiecznego miejsca, zdoła wrócić do domu?
Opis książki



Autor: Webb Katherine
Tytuł oryginalny: The English Girl
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Siara Olga
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: społeczna, obyczajowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2016
Rok pierwszego wydania polskiego: 2017
Liczba stron: 480



     Książka pt. "Angielka" była zachwalana przez kilku booktuberów, a ja niestety uwierzyłam w te pozytywne opinie. Tematyka wydawała mi się faktycznie intrygująca i z ogromną nadzieją zaczęłam czytać tę pozycję. Jednak lektura tej powieści ciągnęła mi się stanowczo za długo i dopiero po prawie dwóch tygodniach zmagań w ogromnych męczarniach udało mi się ją skończyć.
     Joan Seabrook to kobieta z ogromnymi ambicjami. Jej pasją są podróże, a idolka z dzieciństwa, Maude Vickery - pionierka i odkrywczyni, postawiła dość wysoko poprzeczkę. Joan również planuje wielkie wyprawy, lecz czy uda jej się je zrealizować? Niestety historia przedstawiona na kartach tej powieści została wykreowana w taki sposób, że nie mogłam się w nią wciągnąć. Początek był dla mnie tak leniwy, że miałam ochotę kilkukrotnie przerwać lekturę i wziąć do ręki inną pozycję. Dalej niestety nie było dużo lepiej. Teoretycznie coś się działo, faktycznie były momenty gdy akcja mogłaby wciągnąć czytelnika. Osobiście ja jednak czuję się rozczarowana tym co tutaj znalazłam. O podróżach można naprawdę ciekawie napisać, lecz tutaj miałam wrażenie, że bohaterowie tylko idą i idą, i idą. Jest jeszcze intryga, mająca swoje rozwiązanie pod koniec powieści, którą zasadniczo większość osób może już samemu rozwikłać prawie na samym początku. Niestety nie jest to do końca treść jakiej oczekuję od książki, którą czytam dla przyjemności.
     Bohaterowie - mam co do nich dylemat. Nie mogę napisać, że zostali bardzo źle wykreowani, choć miałam momentami wrażenie, że wszystkie postacie zostały stworzone na jedno kopyto. Nie znajdziemy tu różnorodnych charakterów, będącymi nieoczywistymi postaciami, które wywrą na nas jakieś wrażenie. Większość niestety została przedstawiona w sposób niewiele różniący się od pozostałych osób występujących w tej historii. Ciężko jest mi też tak naprawdę określić mnogość kreacji, gdyż nikt nie był w stanie wyróżnić się czymś szczególnym, zapadającym w pamięci.
     Styl autorki dość oporny w odbiorze. Niestety nie udało się pisarce stworzyć historii przez którą się wręcz płynie z zapartym tchem. Podczas całej książki nie było ani jednego momentu za który byłabym w stanie pozytywnie wyróżnić sposób narracji. Jestem ogromnie zawiedziona tym w jaki sposób fabuła została nam, czytelnikom, przekazana. Wydanie elektroniczne to chyba najlepszy aspekt całej tej powieści. E-book został wydany bardzo schludnie, dzięki czemu chociaż to nie wywołało u mnie podczas lektury rozczarowania.
     Jestem pewna, że nie powrócę do tej książki. Całe szczęście "Angielka" jest u mnie jedynie na tej wirtualnej półce, dzięki czemu nie zajmuje mi zbyt dużo miejsca. Szkoda tylko, że nowy rok zaczęłam tak przeciętną powieścią o której chciałabym szybko zapomnieć. I prawdopodobnie mi się to uda...
     Moja ocena: 5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails