Dwaj zwolnieni z pracy panowie ”po czterdziestce” zmuszeni są podjąć
staż w firmie internetowej, której właściciele mogliby być ich synami,
co owocuje konfliktem pokoleń na niespotykaną dotąd skalę.
Do tej produkcji podchodziłam aż trzy razy... Za pierwszym razem wyłączyłam już po dziesięciu minutach, za drugim usnęłam po dwudziestu. Dopiero za trzecim udało mi się dotrwać do końca. Chciałam go obejrzeć głównie ze względu na to, że poleciła mi go koleżanka. Utwierdziłam się jednak w przekonaniu, że nie warto oglądać w całości wszystkiego co zostało mi polecone.
Fabuła średnio ciekawa. Dwóch starszych panów traci pracę i idzie na staż do firmy Google. Niestety "humor" przedstawiony w tej produkcji niezbyt odpowiada mojemu, chociaż i tak jest to jedna z lepszych amerykańskich komedii, którą oglądałam. Niektóre teksty niesmaczne, to co miało być bardzo śmieszne wcale takie nie było.
Aktorzy, którzy wcielili się w główne role niestety bardzo mnie irytują. Nie twierdzę, że nie posiadają umiejętności aktorskich jednak same ich twarze już mnie zazwyczaj irytują. Może dziwne podejście ale tak samo mam jeszcze w przypadku Leonardo DiCaprio, chociaż jest przez wielu o dziwo ubóstwiany. Reszta aktorów w filmie bez zarzutu ;).
Osobiście trochę żałuję czasu poświęconego na ten film. Może oglądałam go w złym czasie, złym humorze itd. jednak ta produkcja nie trafiła w moje gusta. Raczej nie polecam, chociaż sądzę, że może znaleźć się wielu zwolenników...
Moja ocena: 4/10.
Strasznie schematyczna, to wszystko już w Hollywood nie raz było.
OdpowiedzUsuńMasz 100% rację :)
UsuńOglądam z zaciekawieniem :)
OdpowiedzUsuń