czwartek, 28 listopada 2013

'Życie, którego nie było' (The Forgotten, 2004) - film






Matka, której 8-letni syn zaginął podczas katastrofy lotniczej, szuka pomocy u psychiatry. Podczas terapii dowiaduje się, że jej wspomnienia są tylko projekcją umysłu, a jej syn nigdy nie istniał. Kiedy spotyka mężczyznę podobnie doświadczonego przez los, utwierdza się w przekonaniu, że za zniknięciami dzieci kryje się tajemnica, którą wszyscy za wszelką cenę chcą zatuszować. 










     W chwili przerwy pomiędzy kolejnymi próbami pisania następnych prac zaliczeniowych na studiach miałam ochotę na obejrzenie dobrego dramatu. Na moje nieszczęście padło oto na ten film. Zabierałam się, jak to zwykle u mnie bywa, dość długo. I chyba w tym przypadku by było lepiej gdybym do niego nie przysiadła... 
     Czytając zarys fabuły miałam nadzieję na coś podobnego raczej do "Oszukanej" z Angeliną Jolie w roli głównej. Niestety tak pięknie to jest tylko w opisie. 8-letni chłopczyk wraz z innymi dziećmi zaginął, a po jakimś czasie wszyscy wokół jednogłośnie twierdzą, że dzieci w ogóle nie istniały. Już po około 30 minutach wkracza absurdalny wątek, który został dalej pociągnięty. Mowa tutaj o kosmitach, którzy "maczali w całej palce". Jakoś zbytnio nie trawię tego klimatu filmów z istotami obcymi, tak samo jak aktualnie wszechobecnych wampirów. Osobiście dla mnie ciekawsze by było gdyby pociągnęli wątek np. z jakąś chorobą psychiczną głównej bohaterki czy chociażby poprzestali na dziwnych działaniach rządu. Stanowczo bez wątku kosmitów. 
     Obsada aktorska jest tutaj chyba jedynym pozytywnym akcentem, który dodaje jakiekolwiek punkty w końcowej ocenie. Julianne Moore, wcielająca się w Telly Paretta, oraz Dominic West jako Ash Correll podołali zadaniu. Podobali mi się oni w tych rolach oraz, moim zdaniem, bez nich film byłby już zupełną porażką. 
     Muzyka niestety bez rewelacji. Może sceneria jeszcze dawała radę, jednak pojawiały się jak dla mnie złe ujęcia, które przeszkadzały w odbiorze filmu. Kamera "skakała", filmowała jakby pod złym kątem (może był taki zamiar reżysera, jednak mi przez to źle się oglądało film ;)). Ogólnie, dla mnie, bardzo słabo zrealizowany film.
     Podchodziłam dzisiaj do filmu z wielkim zapałem, odpowiednim nastrojem na dramat a niestety przeżyłam ogromny zawód. W trakcie oglądania opatuliłam się kocem i byłam skłonna usnąć zamiast obejrzeć do końca - jednak czego się nie robi dla wysmarowania złej recenzji :). Podsumowując - można znaleźć bez większych problemów lepszy film w gatunku dramat / thriller, który zrobi większe wrażenie na odbiorcy. Osobiście nie polecam. 
     Moja ocena: 3/10.

6 komentarzy:

  1. rzadko oglądam filmy, ale jak już sie skuszę to szukam cegos co mnie nie rozczaruje.
    Opis nawet ciekawy, ale ju wiem, że nie obejrze tego filmu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno znajdziesz coś co Ci przypadnie do gustu :).

      Usuń
  2. Kosmici? To ja podziękuję, nie przemawiają do mnie filmy tego typu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym o tym wcześniej wiedziała to bym tego filmu zapewne nie obejrzała ;)

      Usuń
  3. Do kina na pewno na ten film nie pójdę. Szkoda mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy akurat grają go jeszcze gdzieś w kinie :). Ale nawet jak natkniesz się gdzieś w internecie czy będziesz miała inną możliwość obejrzenia go - osobiście nie polecam.

      Usuń

Related Posts with Thumbnails