Dawno, dawno temu, w odległej krainie żyła zła królowa, która poleciła
swemu myśliwemu zgładzić jedyną niewiastę piękniejszą od niej samej. Nie
spodziewała się jednak, że podwładny sprzeciwi się jej rozkazom i
zamiast zabić Królewnę Śnieżkę… nauczy ją sztuki wojny. Niezwykłe nowe
wcielenie legendarnej baśni autorstwa Joe Rotha. Jedna z najbardziej
oczekiwanych premier roku.
Obejrzałam film z czystej ciekawości. Odtwórczyni głównej trochę mnie odstraszała, jednak postanowiłam sprawdzić jak Kristen Stewart się sprawdzi w innym filmie niż cała saga "Zmierzch". Pomimo, że nie nastawiałam się na bardzo dobrą produkcję to i tak była ona poniżej moich oczekiwań...
Fabuła - współczesna wersja bajki o Królewnie Śnieżce. I, że tak się wyrażę, jej siedmiu przydupasach ;P. Osobiście wolałam pierwotną/prawdziwą historię, niż tą uwspółcześnioną. Pod względem fabularnym niestety ten film, moim zdaniem, nie podołał. Choć pewnie znajdą się osoby, którym ta wersja się spodoba bardziej :).
Obsada aktorska - w tym wypadku można podzielić aktorów na tych, którzy mają umiejętności i predyspozycje do grania w filmach/serialach oraz tych którzy ich za grosz nie mają. Do tej drugiej grupy można na pewno zaliczyć odtwórczynie Śnieżki - Kristen Stewart. Co prawda już miała "dwie miny" a nie tylko jedną, czyli pusty wzrok oraz otwarta buzia. Tutaj udało się jej ją wreszcie zamknąć :). Uśmiechu na jej twarzy w filmach nadal nie widziałam. Natomiast do pierwszej grupy aktorów, którzy moim zdaniem sobie poradzili z rolą to Charlize Theron, jako Ravenna, oraz Chris Hemsworth wcielający się w Łowcę. Reszta podobała mi się w mniejszym lub większym stopniu. Natomiast nie było takich kiepskich aktorów jak wyżej wspomniana aktorka...
Sceneria, czy nawet muzyka, dobrze dobrana. Efekty specjalne nawet ciekawie wyglądały. Jednak nie oglądałam zbyt dużo filmów z fantastyki więc może nie wiem co to znaczy "dobre efekty specjalne" :). Jednak jak na moje 'wymagania' w miarę dobrze wszystko razem wyglądało.
Niestety sama historia oraz główna bohaterka zupełnie nie przypadły mi do gustu. Szczerze powiedziawszy trochę się wymęczyłam podczas oglądania... Na pewno nie jest to film, który bym z wielką chęcią obejrzała jeszcze raz. Lepiej bym poświęciła te dwie godziny gdybym poszła spać w środku dnia, a nawet gdybym przesiedziała je na fejsie :).
Moja ocena: 2/10.
Oglądałam jakiś czas temu ten film i odczucia miałam podobne.
OdpowiedzUsuńWolę wersję klasyczną tej bajki:)
Pozdrawiam:)
Miło jest słyszeć, że nie tylko ja mam takie odczucia :).
UsuńOglądałam i wolę jednak Stewart w sadze o wampirach.
OdpowiedzUsuńTutaj niestety zagrała kiepsko, ale według mnie nie wiem czy w sadze Zmierzch nawet nie gorzej...
UsuńO, ja dałam temu filmowi 4/10 głównie za Charlize :) Łowca dla mnie był zbyt drewniany, a Śnieżka... Która dziewczyna zamknięta przez jakieś 10 lat nagle zakłada zbroję (która jest ciężka), bierze miecz (który też swoje waży) i bez żadnego treningu i przygotowania biega sobie z tym całym żelastwem swobodnie? Dla mnie niezłe przegięcie.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem film całkiem przyjemny dla oka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)