wtorek, 4 września 2012

"Zanim się zbudzę" Mark Frost




Słynny prezenter telewizyjny, Mackenzie Dennis, ginie, wypadłszy z trzydziestego piątego piętra. Zostawia "list pożegnalny" na taśmie wideo, jednakże dociekliwy i doświadczony detektyw, Jimmy Montone, dochodzi do wniosku, że to samobójstwo było upozorowane. 
Śmierć Dennisa zapoczątkowała serię morderstw zdawałoby się doskonałych: bez świadków, dowodów, czy możliwych do odgadnięcia motywów. Mimo to Montone zaczyna zbierać w logiczną całość elementy układanki.  
Jego pracy przypatruje się brytyjski pisarz, Terence Keyes, który gromadzi materiały do swej nowej książki. Wkrótce okazuje się, iż wątki jego kryminalnej przeszłości dziwnie przeplatają się z wątkami śledztwa prowadzonego przez Montone'a. 

Tył książki 

  



Autor: Mark Frost
Tytuł oryginalny: Before I wake
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Laskowicz Paweł
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1997
Rok pierwszego wydania polskiego: 2002

Liczba stron: 352



     Mark Frost wydał ta książkę pod pseudonimem Eric Bowman. Żadne z tych nazwisk (czy też pseudonimów) nie mówiło mi wiele ale widząc tą książkę w mojej bibliotece postanowiłam ją przygarnąć. A jako, że miałam ochotę na kryminał wpasowała się ona idealnie.
     Fabuła książki na prawdę dobrze przemyślana. Pomimo, że wiemy już prawie od pierwszych stron książki, kto popełnia przestępstwa akcja książki wciąga i trzyma w napięciu. Dość niebanalny sposób przedstawienia kryminału. Faktem jest, że po raz pierwszy spotykam się z podobnym stanem rzeczy, że wiadomo kto jest 'czarnym charakterem' na samym początku powieści. Zaskoczyło mnie to, ale powiedziałabym, że na plus - wyłamuje się ze stereotypu, że poznajemy zabójcę na samym końcu. 
      W danej pozycji najbardziej podobała mi się jedna z ostatnich scen z udziałem głównych bohaterów. Po troszku czekałam na tą sytuację z zapartym tchem przez całą pozycję :P. Miałam nadzieję, że wreszcie stanie się tak jakbym chciała ;). 
     Książka podzielona na rozdziały, choć w tym przypadku nie widzę większego sensu ich zastosowania. Nie rozpoczynały one czegoś 'nowego', treści w nich zawarte były po prostu ciągiem historii, która zakończyła się w poprzednim rozdziale. Równie dobrze można byłoby je tutaj pominąć i wyszłoby na to samo :). Znalazłam również w wydaniu, które wpadło w moje łapki kilka literówek. Zaczyna robić się to coraz bardziej irytujące. Nie wiem czy zaczęłam bardziej po prostu na nie zwracać czy tylko ostatnio trafiają mi się felerne książki w pakiecie z błędami.
     Moja ocena: 7/10.

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajna recenzja, z chęcią sięgnę po tą pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przedstawienie przestępcy właściwie na początku książki jest dosyć ryzykownym zabiegiem. Trzeba naprawdę się postarać, żeby czytelnik nie chciał porzucić powieści;) Dobrze, że tutaj autorowi się to udało. Książka mogłaby i mnie przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  3. nigdy nie słyszałam o tej książce
    z samego opisu wydaje się być ciekawą lekturą
    jednak czy sięgnę? sama nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się ciekawe, więc może kiedyś:P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails