czwartek, 9 sierpnia 2012

"Smażone zielone pomidory" Fannie Flagg (+ konkurs)





Powieść Fannie Flagg opowiada o zwykłych ludziach, tchnie świeżością, jest rozczulająca i wzruszająca, tryskająca humorem i dramatyczna. Kiedy siwowłosa Cleowa Threadgoode opowiada historię swego życia Evelyn Couch, która pogrążyła się w smudze cienia wieku średniego, przenosi się myślami do Alabamy lat trzydziestych. We wspomnieniach wraca kawiarnia Whistle Stop, która ma dla swych gości dobrą pieczeń, mocną kawę, namiętności, uczucia, śmiech, a nawet... zbrodnię.
Tył książki









Autor: Fannie Flagg
Tytuł oryginalny: Fried Green Tomatoes at the Whistle Stop Cafe
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Biała Aldona
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1987
Rok pierwszego wydania polskiego: 1997
Liczba stron: 384



     "Smażone zielone pomidory" to moje pierwsze spotkanie z tą amerykańską pisarką. Co prawda wiele o niej słyszałam ale wcześniej nie miałam możliwości poznać jej twórczości. Fannie Flagg jest autorką kilku książek, przy czym chyba najbardziej jej znaną pozycją (przynajmniej dla mnie ze słyszenia) są jej pierwsze powieści, czyli "Daisy Fay i cudotwórca" czy też owe "Smażone zielone pomidory". 
     Fabuła ciekawa. Cała historia przedstawiona z różnych perspektyw co dało na prawdę dobry efekt w tym przypadku. Bardzo dobrze została tutaj przedstawiona powieść obyczajowa z elementami kryminału. Dzieje Idgie, Ruth, Evelyn oraz innych bohaterów bardzo mnie pochłonęła. Autorka w sposób bardzo prosty, ale zarówno i zabawny jak i wzruszający sposób przestawiła historię swoich bohaterów. Każdy z nich miał swój charakter, a większość z nich wzbudzała we mnie sympatię. Pozycja porusza wiele problemów ale to od nas zależy na które zwrócimy większą uwagę.
     Książka podzielona jest na krótkie rozdziały. Każdy z nich przedstawia inny element historii. Jednak każdy z nich jest bardzo ważny, żeby zrozumieć poprzednie bądź kolejne elementy układanki. Bardzo podobały mi się zarówno opowieści snute przez siwowłosą Cleowe Threadgoode jak i krótkie informacje z "Tygodnika Dot Weems". Trzeba tutaj dokładnie patrzeć na daty, żeby się nie pogubić i wiedzieć, który element 'układanki' kiedy się dział. Styl autorki przyjemny w odbiorze, całe szczęście nie odrzuca on od czytania pozycji.
     Denerwowało mnie jednak kilka rzeczy w tym wydaniu, które wpadło mi w ręce. Znalazłam kilka literówek oraz błędów ortograficznych. Trochę tutaj zawinił zapewne tłumacz, ale wydawnictwo też powinno trochę sprawdzać wydawane pozycje. Kolejnym minusikiem jest to, że czasami można się zgubić co, gdzie i kiedy się dzieję.
     Moja ocena: 7/10. Pozycja przyjemna zarówno na letnie jak i zimowe wieczory :).

PS. Przypominam o konkursie :). I mam do Was małą prośbę - czytajcie dokładnie jego zasady. Na ten moment nie wszystkie osoby, które się zgłosiły będą mogły wziąć w nim udział (głównie przez brak publicznej obserwacji mojego bloga, co jest warunkiem koniecznym - oprócz komentarza - do uzyskania pierwszego losu). Zasady to zasady i chciałabym, żeby były przestrzegane. Nie będę robiła wyjątków - większość z Was całe szczęście dokładnie czyta posty i będzie brana pod uwagę :) ale żeby nie było później zażaleń, że osoba w ogóle nie weźmie 'udziału' w zabawie...

6 komentarzy:

  1. czytałam książkę, widziałam film, piękna historia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Agatą Adelajdą. Książka idealna na letnie dni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dwa razy do niej podchodziłam - ja na razie bez powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie ciekawi ta powieść, muszę się za nią rozejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  5. To jedna z moich ulubionych książek:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails