Remake serialu telewizyjnego z lat 60-tych opowiadający o perypetiach
pewnej zwariowanej czarownicy, Samanthy Stephens, której czary niestety
nie działają na kłopoty, jakie ma ona ze swoim własnym mężem. Gdzieś
w kalifornijskiej San Fernando Valley, Isabel (Nicole Kidman) usiłuje
odmienić swoje życie. Naiwna i pełna dobrych intencji czarownica pragnie
wyrzec się nadprzyrodzonych mocy, jakimi została obdarzona i prowadzić
“normalne” życie. W tym samym czasie, po drugiej stronie
miasta, Jack Wyatt (Will Ferrell) przystojny, czarujący aktor usiłuje
ponownie wrócić na ścieżkę kariery.
Każdy student zrozumie, że aktualnie występuje intensywny początek sezonu nauki do zaliczeń, zerówek, egzaminów, pisania prac licencjackich/magisterskich i innych podobnych zaliczeń. Tak więc potrzebowałam raczej czegoś mniej ambitnego niż literatura ustaw na temat podatków, kosztów nie stanowiących przychodu, integracji rynków finansowych czy rachunku kosztów.
Ogólnie chyba ostatnio nie mam zbyt dobrego trafu do dobrych filmów. Znów trafił mi się bardzo przeciętny film, który można raczej oglądać jednym okiem aniżeli skupiać na nim całą swoją uwagę. Pomimo obejrzenia tego filmu poprzedniego wieczoru znów niewiele z niego pamiętam. Było coś o czarownicy, która miała zagrać w serialu rolę... czarownicy. Niestety więcej mało pamiętam. Jedynie jestem świadoma, że wystąpił znów typowy schemat "hollywoodzkiej" komedii romantycznej... "niby śmiesznie, śmiesznie, następuje coś złego, ale na koniec się pogodzili, zakochali w sobie i żyli długo i szczęśliwie". Pomimo potrzeby czegoś mało ambitnego ten film nie należał do bardzo dobrych, trafiających w moje potrzeby.
Film oglądałam na polskiej stacji - Polsacie. Jak większość prawdopodobnie wie irytujące były długie reklamy, jednak to nie wpływa na ocenę filmu (tylko ewentualnie stacji) ;). Co do obsady aktorskiej - Kidman i Farrell są stosunkowo dobrymi aktorami, którzy mogą przyciągnąć ludzi przed ekran. Niestety dla mnie są raczej przeciętni, aniżeli wspaniali w tym fachu. Muzyka czasami przypominała mi raczej serial CSI czy inne seriale. Co do scenerii i reszty też było średnio. Nie było pięknych widoków, czy elementów, które z chęcią przyciągałyby do oglądania.
Raczej nie mam ochoty do powracania do tego filmu. Miły dla rozluźnienia, jednak nie jest to film dla, którego warto poświęcać całą swoją uwagę. Do prasowania, gotowania czy innych czynności, jako film w tle bardzo dobry ;).
Moja ocena: 5/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz