wtorek, 26 lutego 2013

"Klub niewiernych żon" Carrie Karasyov

     Cztery bogate i znudzone mężatki z Los Angeles zawierają umowę: każda w ciągu roku ma zaangażować się w co najmniej jeden romans. O ich sprawkach nie może się nikt dowiedzieć - mają zwierzać się tylko sobie i wzajemnie wspierać. Tak więc wkraczają - dwie ochoczo, jedna ostrożnie, a jedna bardzo niechętnie - na niebezpieczne ścieżki zdrady. Nim minie rok, odkryte zostaną tajemnice, spiętrzą się zdrady, wyjdą na jaw ukryte pragnienia, wypowiedzianych zostanie wiele kłamstw. Każda z kobiet stanie twarzą w twarz z prawdą o sobie, o tym, kim jest i co jest w życiu najważniejsze.
      Za rogiem czai się groźny plotkarz, a w sercach dojrzewają niebezpieczne namiętności. Bohaterki napotkają na swej drodze mężczyzn interesujących i nudnych, czarujących i podejrzanych, zetkną się z zawiścią, obmową, nieczystymi intencjami, popełnione zostanie morderstwo, aż wreszcie wszystkie (no, prawie wszystkie) znajdą... prawdziwą miłość. 
Opis książki



Autor: Carrie Karasyov
Tytuł oryginalny: The Infidelity Pact
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Szajowska Hanna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2007
Rok pierwszego wydania polskiego: 2009
Liczba stron: 352



     Ojj ciężko szło mi czytanie tej pozycji. Miałam nadzieję, że będzie dobrą pozycją dla relaksu, żeby jeszcze nie "rzucać się na głębokie wody" po sesji na bardziej ambitną literaturę. Fakt faktem, że nie była ta książka dość wysokich lotów, ale żeby wydać aż taki niemiłosierny gniot?  
     Fabuła niby była ale jakby nie było. Książka tak na prawdę była tylko o durnych babach, które mają kasę ale nie wiedzą co zrobić z własnym czasem. Porównanie tej książki przez Pana Artura Szklarczyka z gazety 'Olivia' do "Gotowych na wszystko" i "Seksu w wielkim mieście" to jakaś kpina. Nie umiałam wciągnąć się w te seriale ale te odcinki, które widziałam były o niebo lepsze od tego stwora. Książka dobra jako środek nasenny, nic ciekawego nie zostało przedstawione na tych ponad 350 stronach powieści.
     Główne bohaterki, jak i postacie poboczne, były bardzo nijakie. Osobiście po lekturze tej książki nie potrafiłabym dokonać dogłębnej charakterystyki żadnej z postaci. Język jakim posługiwała się autorka też pozostawiał wiele do życzenia (chociaż w porównaniu do ostatnio 'modnego' Greya jest tu trochę lepiej). Ogólnie rzecz biorąc książka nie powala (jedyna opcja jest ewentualnie taka, że padniemy na poduszkę i zapadniemy w głęboki sen) ani treścią ani językiem.
     W wydaniu, które wpadło w moje ręce znalazłam wiele błędów interpunkcyjnych i ortograficznych. Jak dla mnie w książkach takie byki są niedopuszczalne. Prędzej zrozumiem błędy u ludzi piszących chociażby blogi (sama zapewne nie jestem ideałem) ale jak już się osoby biorą za pisanie stricte zarobkowe to niech chociaż zainwestują w dobrego Worda, który będzie im podkreślał błędy albo dają kilku osobom do poprawy... Jedyny plus jaki widzę w tej książce to dość krótkie rozdziały. Bez problemu w tym wypadku można było sobie robić częste przerwy od lektury żeby odpoczęły oczy od raczej znikomo wartościowej treści zawartej w tej pozycji.
     Moja ocena: 1/10.

1 komentarz:

  1. O książce słyszałem, ale aż tak niska nota? Zresztą nie byłem nią zainteresowany :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails